Koszykarze Stali Ostrów przegrali w ostatnim sparingu przed startem sezonu w Orlen Basket Lidze z Zastalem Zielona Góra 77:84. W czwartkowy wieczór we własnej hali Stal do przerwy prowadziła 44:36. Druga połowa należała zdecydowanie do gości, którzy w czwartej kwarcie odwrócili losy meczu kontrolnego. „Tej drużynie będą przytrafiać się lepsze i gorsze mecze” – powiedział radiuCENTRUM trener Andrzej Urban.

„Mamy młodą drużynę, mniej doświadczoną, a nawet kiedy nie jest ktoś wiekowo młody, to nie jest doświadczony. Będziemy mieć sinusoidę. Będą lepsze, ale też gorsze momenty. Koniec końców, wierzę, że więcej będzie tych dobrych chwil. Myślę, że liderem u nas musi być cała drużyna. Tutaj nie będzie zawodnika, który weźmie na siebie ciężar gry. Tu wszyscy muszą pracować na wynik i nikt nie będzie się znacznie wyróżniać. Nie patrzymy na to, co o nas mówią i gdzie nas sytuują przed sezonem. Mamy robić swoje krok po kroku. To nie są gołe słowa. Tak jak powiedziałem, to nie jest doświadczony zespół, któremu będą przytrafiać się słabsze mecze, ale też dobre” – powiedział radiuCENTRUM Andrzej Urban.

Stal w sobotę w Jeleniej Górze zagra w charytatywnym meczu dla powodzian z Sudetami. Pierwszy ligowy pojedynek rozegra 5 października na wyjeździe z Dzikami Warszawa, a inaugurację przed własną publicznością będzie mieć 11 października w pojedynku z Czarnymi Słupsk.

Stal Ostrów Wielkopolski – Zastal Zielona Góra 77:84 (20:19, 24:17, 17:23, 16:25)
Stal: Rosenthal 17, Egner 17, Vene 14, Rolon 9, Wojcik 6, Lambrecht 5, Rutecki 5, Wójcik 4, Zębski 0.

na fot.: Stal w sparingach odniosła jedynie dwa zwycięstwa.

W niedzielę w Pleszewie koszykarze Klubu Sportowego Kosz Pleszew rozegrają mecz inaugurujący sezon 2024/2025 z Akademią Koszykówki Stal Ostrów Wielkopolski. Cały dochód ze spotkania będzie przeznaczony po połowie na KS Pogoń Prudnik i KS Twierdza Kłodzko, które przez powódź cztery pierwsze mecze mają przełożone.

Inauguracyjny mecz pleszewski zespół miał rozegrać z Twierdzą Kłodzko, ale ze względu na powódź rozegra z Akademią Koszykówki BM Stal Ostrów Wlkp. Rozpocznie się on w niedzielę o 17:00 w sali przy Jedynce. Prezes Maciej Jaworski zaprasza; liczy na to, że miejsca na widowni będą wypełnione, zwłaszcza że dochód z biletów będzie przeznaczony na wsparcie klubów z Prudnika i Kłodzka.

Dodatkowo Konrad Świderski z Bread of Life będzie zbierać pieniądze do puszki na ten cel. Jeśli chodzi o pleszewski zespół, to jest on przygotowany do sezonu i wzmocniony dwoma nowymi zawodnikami - rozgrywającym Sabą Murghulia, studentem z Gruzji, który podejmuje studia na Uniwersytecie Kaliskim i skrzydłowym DeAnte Barnesem, Amerykaninem z polskim paszportem.

"Jest szansa na udany sezon" - podkreśla Maciej Jaworski, twórca Klubu 100, którego członkowie finansowo wspierają KS Kosz Pleszew i nadal można do niego przystępować.

Podczas meczu będzie możliwość zakupu klubowych koszulek i bluz.

Zabierz ze sobą misia i rzuć go nam podczas przerwy – z taką wyjątkową akcją do kibiców przed derbami Wielkopolski zwrócili się organizatorzy. Zebrane maskotki zostaną przekazane dzieciom w szpitalach, domach dziecka i domach samotnej matki.
W poniedziałkowy wieczór o 20:30 w ostrowskiej Arenie odbędą się derby Wielkopolski w Orlen Superlidze – mecz, który elektryzuje kibiców piłki ręcznej w Ostrowie i w Kaliszu. Rebud KPR Ostrovia podejmie Energę MKS Kalisz w ramach 5. kolejki rozgrywek Orlen Superligi.

Ostrowski klub przy okazji tego wyjątkowego meczu wystosował do kibiców apel: "Zabierz ze sobą misia - jeśli masz ich więcej, weź tyle, ile zmieścisz w rękach. Zaczekaj do przerwy w meczu. Po komunikacie spikera w przerwie rzuć misie na płytę boiska. Wszystkie zebrane maskotki przekażemy do instytucji takich jak szpital, dom samotnej matki, dom dziecka. Bo sport to także niesienie pomocy i czynienie dobra!" – informuje w mediach społecznościowych Rebud KPR Ostrovia.

Zakładając, że na derby pozostało już niewiele biletów, można spodziewać się, że obejrzy je komplet publiczności. Jeśli każdy kibic przyniesie na mecz maskotkę, zbierze się naprawdę pokaźna ich liczba, a przekazane do odpowiednich instytucji z pewnością sprawią dzieciom dużo radości.

fot. Wyjątkowa akcja podczas derbów / Grafika: FB Rebud KPR Ostrovia

Kibice z Ostrowa Wielkopolskiego, Kalisza, Ostrzeszowa czy Koźmina byli wśród 17 tysięcy fanów na toruńskiej Motoarenie, gdzie w sobotni wieczór Bartosz Zmarzlik miał podwójne powody do świętowania. Wygrał swój 26. turniej Grand Prix i został po raz piąty indywidualnym mistrzem świata na żużlu.

Jak co roku na Motoarenie w Toruniu zasiada wielu kibiców speedwaya z naszego regionu. Tym razem mieli podwójną okazję, bo w piątek mogli kibicować uczestnikom cyklu SGP2 - pechowego dla ostrowian. W sobotę byli jednak świadkami kolejnych historycznych wyczynów Bartosza Zmarzlika, który najpierw wygrał kwalifikację czasową, później ledwo co wszedł do półfinałów, ale gdy już się znalazł w wielkim finale, to zwyciężył w fantastycznym stylu. To jego 26. triumf w rundzie Grand Prix i pod tym względem jest absolutnym rekordzistą. W wieku 29 lat Zmarzlik został najmłodszym żużlowcem w historii, który ma na koncie 5 tytułów indywidualnego mistrza świata. Do dogonienia legendarnych Ivana Maugera i Tonego Rickardssona pozostało już tylko jedno złoto.

Kibice i eksperci podkreślają, że pytanie jest nie czy Zmarzlik dogoni wielkich mistrzów, tylko kiedy to zrobi.

"Żyjemy w erze Zmarzlika i jego wygrywanie nam się nie znudzi. Jest po prostu najlepszy" – powiedzieli radiuCENTRUM kibice z Ostrowa Wielkopolskiego napotkani w Toruniu.

na fot. Bartosz Zmarzlik w specjalnym kevlarze ze złotymi emblematami

na fot. Polewanie się szampanem - nieodłączna ceremonia podczas dekoracji najlepszych

na fot. W Toruniu byli też kibice z Ostrzeszowa

na fot. Na Motoarenie zasiedli również fani z Kalisza i Koźmina