Nikt w Kaliszu nie powinien marznąć - tak przynajmniej wynika z zapewnień Przedsiębiorstwa energetyki Cieplnej w Kaliszu. Firma rozpoczęła sezon grzewczy - na życzenie odbiorców - już w połowie września i pracuje już pełną parą - mówi Włodzimierz Szulc, wiceprezes do spraw technicznych w kaliskim PEC-u:

"Pierwszy rozpoczął pobór ciepła szpital przy ulicy Poznańskiej - to było 16 września. 17 praktycznie ruszyli hurtem wszyscy. ciepła mogą nie mieć tylko odbiorcy w indywidualnych przypadkach, w razie robót na instalacji. Generalnie wszyscy są włączeni. Możliwe, ze niektórzy odbiorcy indywidualni w domach jednorodzinnych, którzy sami sobie odkręcają ciepło, jeszcze nie grzeją. Ale sieć pracuje - również na Zagorzynku, generalnie wszyscy są podłączeni."

Nie powinno być też kłopotów z nieprzewidzianymi przerwami w dostawie ciepła, bo latem przeprowadzono intensywne remonty i konserwacje miejskiej sieci ciepłowniczej. Przegląd techniczny przeszły ciepłownie rejonowe, kotłownie gazowe oraz węzły cieplne. rządzeń m.s.c. biorących udział w produkcji i przesyle energii cieplnej. Warto dodać, że od 1 października, przez cały sezon grzewczy, będzie działało całodobowe pogotowie ciepłownicze. Dzwonią na nr 993, odbiorcy będą mogli zgłaszać wszelkie usterki i awarie w dostawie ciepła.

aleksandrzakrc.fm

Potrzebna pilna rozbudowa Międzygminnego Składowiska Odpadów w Psarach. Składowisko przyjmuje odpady z gmin Sieroszewice i Nowe Skalmierzyce - mówi Jan Magdziak, szef Wielobranżowego Przedsiębiorstwa Komunalnego, zarządzającego składowiskiem:

"Inwestycję tę będą prowadziły wspólnie gmina Sieroszewice oraz Gmina Nowe Skalmierzyce, jako właściciele składowiska odpadów. W tej chwili trudno jeszcze oszacować koszty, dlatego, że zakres prac będzie większy od planowanego. W ramach dostosowywania się do przepisów ustawy o odpadach, na składowisku musi powstać linia do segregacji odpadów. Dziś trudno jest powiedzieć o kosztach całej inwestycji".

Teraz trwa przygotowanie dokumentów potrzebnych do przeprowadzenia rozbudowy składowiska - projektów i kosztorysów. Pierwsza, oddana do użytku w 2001 roku kwatera kończy swoją żywotność w połowie przyszłego roku. Do tego czasu trzeba rozbudować pierwszą kwaterę, a także rozpocząć budowę drugiej.

aleksandrzakrc.fm

Kaliscy kupcy ściągnęli plakaty z napisem: "Janusz Pęcherz nie zapomnimy. Kaliscy kupcy" ze sklepowych witryn i mają nadzieję na wznowienie rozmów z władzami miasta co do podwyższenia stawek czynszu w Śródmieściu. To obiecał im prezydent Janusz Pęcherz w naszym radiowym programie "Ustami Władzy"(5 września 2008 r.):

"Kupcy jeszcze trzymają plakaty żółte wywieszone jeszcze przed Wielkanocą, a zobaczymy jak je zdejmą, to może będziemy rozmawiali"

Kupcy teraz krytykują władze miasta za pomysł podnoszenia czynszów w miejskich lokalach w Śródmieściu. Władze ogłosiły przetarg na wynajem czterech lokali miejskich, od tego jak rozstrzygnie się przetarg miało zależeć dalsze działanie władz Kalisza.

Okazało się jednak, że tak dużego -jak zapowiadał prezydent Janusz Pęcherz- zainteresowania nie ma. Bo choć przedsiębiorcy wystartowali w przetargu i proponowali nawet 120 złotych za metr kwadratowy za lokale przy ulicy Śródmiejskiej, to ostatecznie umów nie podpisali. W przetargu nie było chętnych na wynajem lokalu przy ulicy Fabrycznej (po dawnej dyskotece). Umowę podpisano natomiast na wynajem lokalu przy ul. Chodyńskiego 2. Władze teraz chcą powtórzyć przetarg i zwiększyć cenę wywoławczą za lokale. "Wyższe ma być również wadium, które przedsiębiorca chcący przystąpić do przetargu musi zapłacić"- mówi wiceprezydent Jacek Konopka.
Kupcy uważają, że takie działanie władz miasta jest niesprawiedliwe, a kwoty podawane w przetargach są nierealne.

"Wartości zmieniają się jak w kalejdoskopie. Wprowadza się w błąd mieszkańców. Nie wiem czy tak wysokie stawki są zgodne z prawem. My po prostu chcemy pracować w tych miejscach pracy do końca swoich dni, a podnoszenie czynszów do 100 złotych czy 80 złotych to jest po prostu nierealne"- mówi Irena Łuczak, właścicielka perfumerii przy ulicy Śródmiejskiej w Kaliszu. Powtórzony przetarg ma rozstrzygnąć się 8 października. A my do sprawy zapewne wrócimy.

przybylskarc.fm

Grzyby z certyfikatem? Tak, jeśli zbieramy, aby sprzedawać. Można również poddać je ocenie, jeśli nie jesteśmy pewni, czy wszystkie znalezione okazy są jadalne. Przeszkolona osoba, która jest też uprawniona do wystawiania zaświadczenia pracuje na Targowisku Miejskim w Ostrowie. Nie ma problemu z uzyskaniem takiego certyfikatu, jeśli grzyby są jadalne, ale też przydatne do spożycia, czyli po prostu świeże."Pewnym problemem są osoby, które sprzedają grzyby przy lasach, w zatoczkach autobusowych" - mówi Andrzej Biliński, dyrektor Powiatowej Inspekcji Sanitarnej w Ostrowie:

„Na pewno nie mają certyfikatów, nie zgłaszają się po nie i nie są też nadzorowane przez inspekcję sanitarną, bo legalizowałoby to tym samym sprzedaż przydrożną. To leży w kompetencjach policji, a kupujący robią to na własną odpowiedzialność. Jednak nie robię tu wielkiego alarmu z powodu zagrożenia, bo te osoby z reguły znają się na grzybach."

W Powiatowej Inspekcji Sanitarnej przyjmuje dwóch specjalistów: grzyboznawca i klasyfikator grzybów. Mają uprawnienia do wystawiania certyfikatu. W przypadku grzybów jadalnych badanie zajmuje od kilku do kilkunastu minut. Dodajmy, że jest nieodpłatne.

zeidlerrc.fm