66. Turniej o Łańcuch Herbowy miasta Ostrowa Wielkopolskiego odbędzie się w tym roku w niedzielę, 21 października o 14:00. Tym samym – podobnie jak to bywało w przeszłości – najstarszy turniej żużlowy w Polsce zakończy oficjalnie sezon w Ostrowie, a być może także w kraju. Prezes TŻ Ostrovia Radosław Strzelczyk nie kryje, że Łańcuch Herbowy może być swego rodzaju castingiem na zawodników ostrowskiego klubu, pod kątem przyszłego sezonu.

„Będzie to takie ostateczne zakończenie sezonu 2018 na torach polskich, a być może także światowych. Wracamy więc do tradycji. Postaramy się o jak najlepszą obsadę turnieju. Walczymy o to, by zwieńczyć ten sezon fajnym turniejem. Jak będziemy mieli już potwierdzonych pierwszych uczestników, poinformujemy o tym kibiców. Myślę, że zaprosimy kilku żużlowców pod kątem przyszłego roku. Na razie musimy poczekać jeszcze na to, w której lidze będziemy startować w sezonie 2019.”

Przypomnijmy, że przed rokiem Łańcuch Herbowy Ostrowa wygrał Brytyjczyk, Tai Woffinden.

na fot: Tai Woffinden / zwycięzca 65. Turnieju o Łańcuch Herbowy Ostrowa Wielkopolskiego.

Nie doczekała w Ostrovii nawet początku ligowego sezonu. Mowa o amerykańskiej środkowej, Merissie Quick, z którą ostrowski klub rozwiązał kontrakt za porozumieniem stron. Od początku, kiedy Quick pojawiła się w Ostrowie widać było, że jest nieprzygotowana do sezonu i nie radzi sobie najlepiej w meczach kontrolnych. Towarzystwo Sportowe Ostrovia we wtorek poinformowało, że szukało nieco innej środkowej, stąd też postanowiło rozwiązań kontrakt z Amerykanką. Jej agent znalazł dla niej już nowy klub. Ostrovia natomiast odlicza dni do inauguracji nowego sezonu. W sobotę o 19:00 w Lublinie zagra z Pszczółką AZS-em UMCS-em, prowadzonym przez trenera, Wojciecha Szawarskiego.

Niemalże polskim składem, tylko z jedną zawodniczką zagraniczną sezon 2018/2019 na parkietach Energa Basket Ligi Kobiet zaczną koszykarki Towarzystwa Sportowego Ostrovia. W porównaniu z zeszłym sezonem zmieniło się prawie wszystko. Jest nowy trener, przebudowany skład, z kilkoma młodymi polskimi koszykarkami oraz doświadczonymi już ostrowiankami. Mirosław Trześniewski, nowy szkoleniowiec chce ogrywać młode Polki, ale jednocześnie walczyć o jak najwyższe miejsce w lidze.

„Chodzi o to, by te zawodniczki ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego z Łomianek PZKOSZ, kończąc szkołę i wchodząc w dorosłe życie zawodnicze, miały możliwość grania, a nie siedzenia na ławce. Oczywiście cele sportowe też mamy. Bez celów nie ma nauki. Chodzi o to, by każdy mecz był na sto procent wybiegany przez nas. Mamy bez żadnych kompleksów bić się z każdym zespołem. Chodzi o to, by zająć jak najwyższe miejsce w tabeli. Zobaczymy, na ile pozwoli nam nasz aktualny skład i umiejętności” - powiedział radiuCENTRUM Mirosław Trześniewski.

Początek sezonu może być bardzo trudny dla Ostrovii. Czas ma jednak działać na korzyść tej drużyny. Wiadomo, że w pierwszych meczach zagra bez zagranicznej środkowej, której poszukiwania – po rozwiązaniu kontraktu z Merissą Quick – nadal trwają.

BM Slam Stal Ostrów kontra Rosa Radom. W sobotę o 17:00 na inaugurację rozgrywek Energa Basket Ligi obecny zespół trenera Wojciecha Kamińskiego zagra z klubem, w którym szkoleniowiec ten pracował przez ostatnie sezony. Jak to w pierwszych kolejkach rozgrywek bywa, trudno wskazać zdecydowanego faworyta spotkania. Trener Kamiński przyznaje w rozmowie z radiemCENTRUM, że wolałby z Rosą spotkać się nieco później, bo ekipa z Radomia to nieobliczalny przeciwnik.

„Z jednej strony to dobrze, że z nimi gramy od razu, bo będziemy mieli to już za sobą, choć szczerze mówiąc, wolałbym z Rosą zagrać później, gdyż ten zespół jest trochę niewiadomą. Będziemy jednak od razu rzuceni na głęboką wodę. Nie można się tego bać , tylko iść do przodu i walczyć w każdym meczu o zwycięstwo. Skład mamy fajny. Nie spodziewałem się, że w tym budżecie, którym się poruszamy, zbierzemy taką grupę ludzi. Nie będę ukrywał, że jestem zadowolony. Udało nam się wyczekać trochę, wykorzystać swoje okazje i zmontować ciekawy zespół” - powiedział radiuCENTRUM Wojciech Kamiński.

Celem na nowy sezon przebudowanej drużyny wicemistrza kraju jest przede wszystkim awans do fazy play-off. Znając ambicje właścicieli, w myśl powiedzenia, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, na samym udziale w play-offach się nie skończy.