Przyznaje, że mając taką rodzinę i takie nazwisko, był skazany na sport. Nikt go jednak specjalnie nie musiał namawiać na uprawianie żużla, bo jazdę na motocyklu po prostu kocha - mowa o Oskarze Ajtnerze Gollobie, który w sezonie 2015 będzie reprezentował barwy MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia. Do występów w Ostrowie namawiał go sam Tomasz Gollob, prywatnie wujek młodego żużlowca. Mówi Radiu Centrum Oskar Ajtner-Gollob:

"Wujek doradzał mi do samego końca, aczkolwiek decyzja należała również do mnie. Podjęliśmy ją wspólnie. Myślę, że to dobra decyzja. Trafiłem do klubu z ogromnymi aspiracjami. Zarząd i sztab trenerski jest na bardzo wysokim poziomie. W takim klubie można się tylko rozwinąć. Marek Cieślak to znakomity trener. Mam nadzieję, że zaakceptują mnie kibicie i wszyscy razem będziemy zdobywać najwyższe cele w pierwszej lidze" - powiedział Radiu Centrum syn Jacka Golloba.

Oskar Ajtner-Gollob na razie nie ma wielkich sukcesów na koncie. Wierzy jednak, że kolejny sezon spędzony w Ostrowie będzie przełomem w jego karierze i w przyszłości nawiąże do sukcesów, które stały się udziałem jego ojca Jacka, a przede wszystkim, wujka, Tomasza. Nazwisko Gollob bowiem do czegoś zobowiązuje.

Po świętach do treningów powracają kaliscy szczypiorniści. Miesięczną przerwę w ligowych rozgrywkach szczypiorniści MKS-u Kalisz wykorzystają na treningi, ale również na udział w kilku sparingach. W połowie stycznia kaliski klub będzie gospodarzem turnieju towarzyskiego w Opatówku z udziałem drużyn z superligi. Jak powiedział Radiu Centrum trener MKS-u Mateusz Różański wszystko po to, by w rundzie rewanżowej zdobyć więcej punktów: "Pierwsza runda pokazała, że w tym sezonie nie ma słabych zespołów, na których za darmo można łapać punkty. Na pewno do drugiej rundy przystąpimy z większym bagażem doświadczeń, co zwłaszcza młodym zawodników jest bardzo potrzebne. Ta przerwa do rundy rewanżowej jest dość długa i oprócz trenowania trzeba też grać, dlatego planujemy kilka sparingów".

Jesienne występy MKS Kalisz zakończył na 11 miejscu w pierwszoligowej tabeli z dorobkiem 9 punktów. Turniej w Opatówku odbędzie się w połowie stycznia, natomiast rundę rewanżową kaliska drużyna rozpocznie 24 stycznia wyjazdowym meczem w Przemyślu.

Przed nim ostatni sezon startów w wieku juniora, więc będzie chciał się pokazać z jak najlepszej strony - mowa o Mateuszu Borowiczu, młodym żużlowcu, pochodzącym z Częstochowy, który ostatnio reprezentował barwy ekstraligowej Unii Tarnów. W sezonie 2015 będzie zdobywał punkty dla MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia. "Współpraca z ostrowskim klubem zaczęła się w momencie, gdy pojechałem w tej drużynie jako gość" - powiedział Radiu Centrum Mateusz Borowicz.

"Pokazałem się z dobrej strony podczas meczu w Krakowie i zapaliło się zielone światło do dalszej współpracy. Po sezonie okazało się, że padła propozycja startów w Ostrowie i pomocy beniaminkowi pierwszej ligi. Długo się nie wahałem, bo w Ostrowie dobrze się czuję. W klubie panuje fajna atmosfera. Na pewno też wpływ na moją decyzję miała osoba Marka Cieślaka. Można powiedzieć, że razem podróżujemy po klubach w Polsce. Fajnie wyszło, że ponownie możemy wspólnie pracować. Startów w pierwszej lidze nie traktuję jako degradacji po występach w ekstralidze. Z każdym rywalem trzeba podjechać pod taśmę startową. Nie ma sensu oglądać się, czy to jest taka czy inna liga. Każdy, kto podjeżdża na start, chce wygrać. Będę dawał z siebie wszystko" - zapewnia Radio Centrum Mateusz Borowicz.

W poprzednim sezonie w Tarnowie - głównie z uwagi na kontuzje - Borowicz wystąpił tylko w siedmiu meczach i nie osiągnął znaczącej średniej biegowej. W Ostrowie 20-latek liczy przede wszystkim na regularne starty i bycie czołowym juniorem Polskiej Ligi Żużlowej.

Wszystko wskazuje na to, że finał Mistrzostw Europy na żużlu to nie jedyna duża impreza, która w przyszłym roku odbędzie się na Stadionie Miejskim w Ostrowie. Zarząd ŻKS Ostrovia prowadzi rozmowy na temat drugiego dużego wydarzenia. Najprawdopodobniej będzie to międzypaństwowy mecz reprezentacji Polski.

19 września 2015 roku na Stadionie Miejskim w Ostrowie odbędzie się czwarta, finałowa runda Speedway European Championships. To nie jedyne wydarzenie, które przyciągnie do Ostrowa najlepszych żużlowców. "Prowadzimy zaawansowane rozmowy na temat drugiej imprezy, która miałaby się odbyć tradycyjnie 1 maja. Czekamy na potwierdzenie z federacji, która miałaby być rywalem reprezentacji Polski" - powiedział Radiu Centrum Mirosław Wodniczak. Do tej pory biało-czerwona husaria Marka Cieślaka mierzyła się w 2013 roku w Ostrowie z Rosją oraz ostatnio z Australią. Kolejni potencjalni rywale Polaków to Duńczycy, Szwedzi lub Brytyjczycy. Najbardziej prestiżowy i najlepiej obsadzony byłby potencjalny mecz Polski z Danią, który mógłby zostać okrzyknięty swego rodzaju rewanżem za przegrany na ostatnich metrach w Bydgoszczy tegoroczny finał Drużynowego Pucharu Świata. Na oficjalne potwierdzenie rywala Polaków kibice żużla muszą jeszcze poczekać.