6 punktów przez dwie kwarty!

Tak nierównego meczu w wykonaniu kaliskich koszykarzy jeszcze było. Po dobrej grze do przerwy, potem nastąpiła prawdziwa katastrofa i kaliski AZS PWSZ OSRiR przegrał na własnym parkiecie z Zastalem Zielona Góra 35:70. Pierwsze minuty spotkania w hali Winiary Arena należały do gości, którzy szybko objęli prowadzenie 7:2, a po pierwszej kwarcie prowadzili 18:10. W kolejnej odsłonie koszykarze AZS-u zaczęli grać znacznie agresywniej, dobrze zbierali piłki pod własnym koszem, i na przerwę schodzili prowadząc 29:23.

Jak się okazało były to miłe złego początki, bo w kolejnych dwóch kwartach kaliski zespół nie istniał. Rywale szybko wyrównali 32:32, a kaliszanie dosłownie stanęli w miejscu. Ttrzecią kwartę Zastal wygrał 20:4. W ostatnich 10 minutach było jeszcze gorzej. Gra kaliszan zupełnie się rozsypała, a jedyny celny rzut i dwa punkty zdobył rezerwowy Tomasz Nowak. W ten sposób przez pół meczu gospodarze tylko trzy razy celnie rzucili do kosza! A o spotkaniu mówią trener kalskiej ekipy Marek Białoskórski i najskuteczniejszy gracz Zastalu Jarosław Kalinowski:

MB: Tak na gorącą to ten zupełny przestój w drugiej połowie moge tylko zrzucić na zmęczenie swoich zawodników. - W styczniu rozegraliśmy już pięć meczów, a dokładnie cztery i pół, bo teraz każdy widział, że sił wystarczyło tylko na dwie kwarty. Potem moi gracze nie wygrali żadnego pojedynku jeden na jeden. Za zmęczeniem poszła utrata wiary w zwycięstwo. Zespół się kompletnie rozsypał. Mogę tylko kibiców przeprosić za tak kompromitującą porażkę".

JK: "Bardzo chciałem dobrze zaprezentować się w tym meczu. Przecież jeszcze kilka tygodni temu grałem w tej hali, w kaliskiej drużynie. No i musiałem zagrać przeciwko Darkowi, a to też jest trudne. Rzeczywiście po przerwie praktycznie wszystko mi wchodziło, zarówno z rzutów osobistych,
jak i wypracowanych akcji. Ale przyznam szczerze, że nie wiem co stało się z kaliską drużyną w trzeciej i czwartej kwarcie, bo w tych odsłonach
czuliśmy się jakbyśmy grali sami ze sobą".

Dodajmy, że po przerwie doskonałe zawody rozgrywał w ekipie gości wspominany przed chwilą Jarosław Kalinowski, dla którego był to wyjątkowo ważny mecz. Jeszcze kilka tygodni temu był on zawodnikiem kaliskiego AZS-u, a teraz po powrocie do Zielonej Góry zagrał przeciwko swoim niedawnym kolegom i bratu, ponieważ Dariusz Kalinowski nadal reprezentuje barwy AZS-u. W sumie dla swojej nowej drużyny zdobył on 21 punktów. W kaliskiej ekipie, najwięcej, 10 "oczek" rzucił Przemysław Malona.

AZS PWSZ OSRiR Kalisz - Zastal Zielona Góra 35:70 (10:18, 19:5, 4:20, 2:27)

figielatrc.fm


Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).

Komentarze

Buakahahaha, nie awansowali

Buakahahaha, nie awansowali sportowo, kupili ligę a teraz przynoszą wstyd. 6 pktów przez pół meczu, 35 w całym spotkaniu buahahaha. Ten klub to sportowe pośmiewisko Kalisza.