Kiedy wydawało się, że sobotni mecz w Solcu Kujawskim pomiędzy miejscową Unią, a liderem trzecioligowej tabeli, Ostrovią 1909 Ostrów zakończy się bezbramkowym remisem, w 93 minucie meczu, w doliczonym czasie gry gospodarze strzelili gola o wadze trzech punktów. Ostrovia była lepsza, ale pechowo przegrała.

Jeszcze niedawno zarówno Unia Solec Kujawski jak i Ostrovia szczyciły się mianem niepokonanych w trzeciej lidze. Teraz to już historia. W pierwszej połowie sobotniego meczu Ostrovia miała przewagę. - "Graliśmy dobrze, tak jak na początku sezonu. Tyle tylko, że wówczas strzelaliśmy po 2-3 bramki. Teraz zabrakło skuteczności" - powiedział Radiu Centrum Marek Nowicki. Trener Ostrovii zwrócił uwagę, że rywal nastawił się na grę długą piłką. W doliczonym czasie gry po wrzutce w pole karne, bramkarz Ostrovii wypiąstkował piłkę. Dopadł do niej Patryk Straszewski, który z 10 metrów zdobył gola. - "Sędzia nawet nie wznowił gry. Remis straciliśmy w ostatniej akcji meczu" - podsumował Marek Nowicki. Ostrovia przegrała trzeci mecz w rundzie jesiennej, ale nadal jest liderem tabeli piłkarskiej III ligi.