Brytyjczyk, Chris Harris, jest jak na razie największym rozczarowaniem w szeregach drużyny Klubu Motorowego. Zawodnik, który miał być liderem zawodzi na całej linii, a co za tym idzie ostrowski zespół w trzech pierwszych ligowych meczach wywalczył zaledwie 2 punkty. Wszystko wskazuje na to, że działacze nie będą dłużej tolerowali chimerycznej formy angielskiego żużlowca. Mówi Janusz Stefański.
„Nikt na pewno nie przekreśla Chrisa Harrisa. To jest zbyt dobry zawodnik, żeby od razu postawić na nim krzyżyk. Nie można jednak nie zauważyć, że Brytyjczyk spisuje się w tej chwili poniżej oczekiwać zarówno działaczy, ale przede wszystkim naszych wspaniałych kibiców. Myślę, że jeżeli chodzi o mecz z Rybnikiem, Harris otrzyma trochę wolnego na przemyślenie swojej dotychczasowej postawy, a także dopracowanie motocykli. Broń Boże nie oznacza to rezygnacji z Harrisa w kontekście całego sezonu. Mamy nadzieję, że Anglik szybko wróci do wysokiej dyspozycji"
Tymczasem już dzisiaj w Pradze rusza cykl Grand Prix o mistrzostwo świata, którego uczestnikiem jest także Chris Harris. Ostrowscy kibice z zaciekawieniem będą śledzić jego formę. Dodajmy także, że kolejny ligowy mecz żużlowcy Klubu Motorowego odjadą w niedzielę, 3 maja, a ich rywalem będzie RKM ROW Rybnik.

kmiecikrc.fm