Solą dla kibiców żużla jest liga. Tej jednak na 99 procent w Ostrowie w tym sezonie nie będzie. Podobny przypadek miał miejsce w 1995 roku, kiedy to działacze ówczesnego Towarzystwa Żużlowego Iskra wycofali zespół z rozgrywek. Brak ligi wcale nie musi oznaczać braku charakterystycznego warkotu żużlowych motocykli. Mówi Artur Bieliński, pełniący obowiązki prezesa ŻKS-u Ostrovia.

„Chcielibyśmy zorganizować w tym sezonie turnieje towarzyskie, głównie ze względu na to, że jeśli kibica oduczymy żużla w Ostrowie, to ciężko go będzie znowu do tego sportu przyzwyczaić. Będziemy na pewno zastanawiali się nad organizacją turniejów, które do tej pory odbywały się w naszym mieście. Nie wykluczamy jednak zmiany ich dotychczasowych terminów, tak by przyciągnąć jak najwięcej kibiców na trybuny. Jeśli wspólnie z kolegami z zarządu podejmiemy decyzję, że ten wózek pod nazwą ŻKS Ostrovia ciągniemy nadal, to chcielibyśmy, żeby wpływy z organizacji tych turniejów, zagwarantowały nam jakieś środki na działalność w 2011 roku"

Podobnie jak 15 lat temu, oprócz turniejów towarzyskich na ostrowskim torze mogłyby odbywać się także mecze sparingowe innych zespołów. Wszak dla spragnionych żużla kibiców w Ostrowie i regionie każda szansa do pojawienia się na stadionie byłaby w tej sytuacji okazją do przeżycia choćby małej namiastki żużlowych emocji.

kmiecikrc.fm