Łukasz Jaszka decydując się na powrót do Klubu Piłki Ręcznej Ostrovia leczył jeszcze kontuzję kolana. Od dwóch meczów pomaga się swojej drużynie w grze na pierwszoligowych boiskach. W sobotę zadebiutował przed ostrowską publicznością. I trzeba przyznać, że był to udany debiut, choć sam zawodnik podkreśla, że ma jeszcze braki kondycyjne.

„Dobrze czuję się już na boisku, ale mam jeszcze niedosyt związany z kondycją. Są momenty, że się podłamuję, bo chciałbym już grać tak jak przed urazem, ale organizm jeszcze odmawia posłuszeństwa. Wiele osób podtrzymuje mnie na duchu i powtarza, że potrzeba na to czasu. Jeśli będę ciężko trenował, wszystko będzie tak jak kiedyś" - mówi Jaszka.

„Jeżeli chodzi o Łukasza Jaszkę, on nie musi wkomponowywać się w ten zespół, tylko ma wracać do swojej dyspozycji sprzed kontuzji. Łukasz zna przecież tych zawodników, grał z nimi w przeszłości" - dodaje trener Paweł Rusek.

Dodajmy, że nie tylko transfer Łukasza Jaszki okazał się bardzo trafiony przez działaczy Klubu Piłki Ręcznej Ostrovii. Również pozyskanie Macieja Nowakowskiego oraz powrót do Ostrowa Jakuba Tomczaka był świetnym posunięciem. Wymieniona trójka zawodników w sobotnim meczu rzuciła dla Ostrovii aż 20 z 37 bramek. Zespół Pawła Ruska po trzech kolejkach zajmuje obecnie piąte miejsce w tabeli I ligi.

kmiecikrc.fm