Ze zwycięstwem po rzutach karnych i lekkim niedosytem powrócili kaliscy szczypiorniści z Tarnowa. W miniony weekend, w meczu 19 serii PGNiG Superligi Energa MKS Kalisz pokonał tamtejszą Grupę Azoty po serii "siódemek" 6:5. W regulaminowym czasie był remis 28:28, ale to kaliszanie prowadzili przez znaczna część spotkania. Do przerwy było 15:12 dla kaliszan, którzy jeszcze w 51 minucie wygrywali różnicą pięciu trafień 26:21. W końcówce gospodarze odrobili straty, ale w rzutach karnych to kaliszanie byli bezbłędni. Mówi radiuCENTRUM Paweł Noch, trener MKS-u Kalisz:

"Mam poczucie że mogliśmy lepiej ten mecz poprowadzić i zgarnąć 3 punkty. Stało się inaczej, ale jesteśmy też zadowoleni z tych 2 punktów i zwycięstwa na tarudnym terenie w Tarnowie. To spotkanie rzeczywiście miało dwie odsłony. W pierwszej zagraliśmy bardzo dobrze w obornie, udało nam się skończyć kilka prostych kontrataków. Tymczasem druga połowa lepiej się układała dla gospodarzy, stąd ten remis na koniec był jednak sprawiedliwy".

Najskuteczniejszy w kaliskiej ekipie był Jędrzej Zieniewicz zdobywca 7 bramek. Po wygranej w Tarnowie kaliski zespół nadal zajmuje jedenaste miejsce w tabeli PGNiG Superligi, ale zwiększyli dystans do trzech ekip, które plasują się za ich plecami. Do kaliskiej Areny MKS powróci już w ten piatek, kiedy to podejmie niepokonanego dotąd lidera - Wisłę Płock.

Grupa Azoty Unia Tarnów – Energa MKS Kalisz 28:28 (12:15) k. 5:6

Unia Tarnów: Bartosik, Małecki – Minotskyi 7, Matsuura 5, Podsiadło 4, Sanek 4, Yoshida 4, Słupski 2, Bushkou 1, Zahirović 1, Kasahara, Małek, Mrozowicz, Sikora.

Energa MKS Kalisz: Hrdlicka, Szczecina – Zieniewicz 7, Kużdeba 6, Góralski 5, Krępa 4, K. Pilitowski 3, Grizelj 2, Adamczyk 1, Bekisz, Karpiński, Kus, M. Pilitowski, Wróbel.