Centra Ostrów po przeciętnym meczu wygrała ostatecznie 1:0 z Polonią Środa Wielkopolska. Gol padł po rzucie karnym już w doliczonym czasie gry. Skutecznym egzekutorem jedenastki był kapitan Centry, Tomasz Adamiak. Goście mieli ogromne pretensje do arbitra za podyktowanie rzutu karnego praktycznie w ostatniej akcji meczu. "Sędzia mógł wcześniej wskazać na wapno, ale wtedy tego nie zrobił" - powiedział Radiu Centrum Tomasz Adamiak, a trener gości Czesław Owczarek oburzony był jego zdaniem błędną decyzją arbitra.

"Mieliśmy wiele sytuacji. Sędzia mógł już wcześniej podjąć decyzję o rzucie karnym, ale wtedy nie zagwizdał. Zrobił to natomiast praktycznie w ostatniej sytuacji. My się z tego cieszymy, a piłkarze ze Środy Wielkopolskiej na pewno nie są zadowoleni, bo przegrać mecz w ostatniej minucie to nie jest nic fajnego. Jeśli chodzi o rzut karny, tak wykonanej jedenastki, nikt by chyba nie obronił. Pierwszy raz udało mi się tak idealnie strzelić. Bramkarz mnie wyczuł, ale miał praktycznie dwa metry do piłki. Nie miał szans, żeby ją złapać" - wyjaśnił Radiu Centrum Tomasz Adamiak.

"Mieliśmy swoje problemy kadrowe, co widać było po naszej ławce rezerwowych. Na pewno aktywniejsza pod naszą bramką była Centra Ostrów. Byliśmy bardzo blisko zdobycia punktu. Niestety, do akcji wkroczyła szara eminencja. Sędzia podjął dziwną decyzję. Wszyscy wiemy, że był to ewidentny błąd" - powiedział Radiu Centrum Czesław Owczarek.

Centra wygrała czwarty mecz z rzędu, po którym z dorobkiem 44 punktów awansowała na ósme miejsce w tabeli III ligi grupy kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej.