Dopiero szóste miejsce z bilansem pięciu zwycięstw i czterech porażek zajmują po pierwszej rundzie sezonu zasadniczego koszykarki Towarzystwa Sportowego Ostrovia. Przed startem rozgrywek mówiło się, że zespół Andrzeja Kowalczyka włączy się do walki o ekstraklasę. Teraz musi drżeć o to, by w ogóle znaleźć się w czołowej piątce.

Nowy trener z ogromnym doświadczeniem, kilka zmian kadrowych, w tym teoretyczne wzmocnienie siły podkoszowej Ostrovii - to wszystko miało sprawić, że zespół, który już dwa sezony temu otarł się o awans do ekstraklasy, miał ponownie walczyć o najwyższe cele. Szybko jednak okazało się, że nie jest to takie proste. "Odnowienie się kontuzji Martyny Cebulskiej posypało całą koncepcję. Ona miała być motorem napędowym drużyny, a tak zespół zaczęliśmy budować prawie od nowa" - wyjaśnia Radiu Centrum trener Andrzej Kowalczyk. Ostrovia jednak od początku - nawet u siebie - przegrywała z rywalami z czołówki. Na półmetku ma cztery zwycięstwa z przeciwnikami z dołu tabeli i wygraną nad piątym w stawce zespołem z Sosnowca. Wszystkie mecze z czołówką ostrowskie koszykarki przegrały. W drugiej rundzie więcej meczów mają na wyjeździe i w obecnej sytuacji w tabeli wcale nie mogą być pewne, że znajdą się w czołowej piątce, która w drugiej fazie zagra o miejsce w play-off, a później awans do ekstraklasy. W sobotę o godzinie 18:15 w stolicy Wielkopolski Ostrovia zagra z tamtejszym Poznań City Center AZS-em. Jeśli nie zrewanżuje się za inauguracyjną porażkę w Ostrowie, może mieć duży problem z awansem do czołowej piątki.