Po wygranej w miniony weekend z SPR Tarnów kaliscy szczypiorniści awansowali na czwarte miejsce w tabeli pierwszoligowych zmagań. Jak dotąd MKS Kalisz jest niepokonany w rundzie rewanżowej. Jednak w najbliższych dniach trudno będzie utrzymać tę dobrą passę. W sobotę kaliski zespół zmierzy się na własnym parkiecie z liderem rozgrywek Gwardią Opole, ale jak zapowiada Radiu Centrum trener MKS-u Kalisz Bruno Budrewicz, jego podopieczni mogą sprawić miłą niespodziankę:

"Przed nami teraz dwa mecze, w których faworytami nie będziemy. Podejmujemy lidera z Opola, i mam nadzieję, że uda nam się rozegrać wyrównane zawody. Potem jedziemy do Ostrowa, gdzie raczej też gospodarze będą faworytami. Choć w tym sezonie mamy szczęście do Ostrowa, także możemy zrobić niespodziankę i wywieźć zwycięstwo. Później gramy u siebie z Łódzią i mamy wyjazd do Zawiercia. I w tych czterech meczach taki plan minimum to ugranie 4 punktów".

Przypomnijmy, że w październiku MKS Kalisz przegrał w Opolu 24:31. Początek meczu rewanżowego w sobotę 2 marca o godzinie 18:00 w kaliskiej hali Arena.