Tym razem nie było pogromu rywala, a ciężko wywalczone trzy punkty w gorszym stylu niż zazwyczaj. Mowa o sobotnim meczu piłkarzy Ostrovii 1909 Ostrów, którzy na własnym boisku przed licznie zgromadzoną publicznością wygrali 2:1 z Cuiavią Inowrocław i są nadal liderem tabeli trzeciej ligi. Mówią piłkarze Ostrovii: Marcin Wojciechowski i Maciej Stawiński.

"To był nasz siódmy mecz w tej rundzie i było to zdecydowanie najcięższe spotkanie. Był to mecz walki. Zagraliśmy dosyć przeciętne spotkanie, ale chwała nam za to, że wygraliśmy. Na naszą postawę odbił się chyba w jakimś stopniu środowy mecz w Świeciu, na który przejechaliśmy prawie 300 kilometrów i zostawiliśmy na boisku sporo zdrowia. Takie mecze jak ten z Cuiavią też się zdarzają i sztuką jest wygrać, gdy nie gra się rewelacyjnie" - powiedział Radiu Centrum skuteczny egzekutor rzutu karnego.

"Kibiców przyzwyczailiśmy do trochę innych wyników, bo ostatnio wygrywaliśmy po 5:1 lub 5:0. Wiadomo było, że kiedyś przyjdzie słabszy mecz. Nadszedł on teraz, ale najważniejsze, że zdobyliśmy trzy punkty. W tym spotkaniu nie strzeliłem bramki, ale zdobywali je koledzy. Powtarzam, że nie ważne kto strzela, ważne, że wygrywamy i nadal jesteśmy liderem tabeli", powiedział Radiu Centrum Maciej Stawiński.

Pierwszą bramkę dla Ostrovii w 22 minucie zdobył Krzysztof Gościniak. Sześć minut później Paweł Świtała interweniował tak niefortunnie, że pokonał własnego bramkarza. Zwycięski gol dla Ostrovii padł w 50 minucie po rzucie karnym, podyktowanym za ewidentne zagranie ręką w polu karnym. Skutecznym egzekutorem jedenastki był Marcin Wojciechowski.

Ostrovia 1909 Ostrów po siedmiu kolejkach ma 17 punktów i jest liderem tabeli piłkarskiej III ligi.

kmiecikrc.fm