Mocno osłabieni kontuzjami przegrali drugi mecz w tym sezonie. Mowa o kaliskich szczypiornistach, którzy w sobotę ulegli na wyjeździe Viretowi Zawiercie 32:37. Gospodarze rozpoczęli mecz od prowadzenia 5:0, ale podopieczni Bruno Budrewicza szybko odrobili straty, i wyszli na pięciobramkowe prowadzenie 15:10. Jednak na przerwę schodzili przy remisowym wyniku 17:17. W drugiej odsłonie zawodnicy MKS-u słabo spisywali się w obronie, dzięki czemu rywale wyszli na kilkubramkowe prowadzenie, którego nie oddali do końcowej syreny, wygrywając różnicą 5 goli. W kaliskiej ekipie najwięcej bramek zdobyli: Tomasz Fugiel 9 i Mariusz Kuśmierczyk 8.
Pewnym usprawiedliwieniem też porażki, może być fakt, że MKS Kalisz musiał sobie radzić bez kontuzjowanych lub chorych: Tomasza Klary, Łukasza Siega, Jakuba Tomczaka i bramkarza Mikołaja Krekory. Jak informują Radio Centrum władze MKS-u tego ostatniego zastąpił Błażej Potocki, który powrócił do kaliskiej drużyny przynajmniej do końca jesiennej rundy. Po tym spotkaniu 11 kolejki, MKS Kalisz pozostał na czwartym miejscu w pierwszoligowej tabeli, ale do niepokonanego lidera Śląska Wrocław traci już sześć punktów.

Viret Zawiercie - MKS Kalisz 37:32 (17:17).
MKS: Trojański, Potocki - Fugiel 9, Kuśmierczyk 8, Gomółka 5, Krzywda 4, Bożek 3, Nowakowski 2, Kobusiński 1, Salamon, Celek.