Ostatnio grały słabo, ale jeszcze zdołały wygrać. Teraz ta sztuka się już nie udała - mowa o koszykarkach Ostrovii, które w środę w Łomiankach przegrały w zaległym meczu z tamtejszym SMS-em 52:63, znacznie ograniczając swoje szanse na grę w fazie play-off.

Ostrovia fatalnie rozpoczęła mecz w Łomiankach. Po nieco minucie gry przegrywała 0:7, a po ośmiu 5:17. "Rywal zaczął od twardej obrony, z którą nie potrafiliśmy sobie poradzić" - wyjaśniał Radiu Centrum Kasper Smektała. Trener Ostrovii zmienił później system defensywy swojej drużyny i przyniosło to efekt. Obrona strefowa sprawiła, że Ostrovia zaczęła odrabiać straty. W 14 minucie było tylko 20:19 dla SMS-u. W 26 minucie na tablicy wyników pojawił się remis, a w 31 po raz pierwszy Ostrovia po rzucie - najlepszej w zespole Magdaleny Parysek - objęła prowadzenie 41:40.

"Niestety, chwilę później popełniliśmy prosty błąd, a rywal rzucił trójkę" - ubolewa Smektała. SMS trafił w sumie aż dziewięć razy z dystansu. Ostrovia zaledwie trzy. Ostatecznie biało-czerwone przegrały w Łomiankach 52:63 i swoje szanse na grę w play-off ograniczyły do minimum. Najwięcej punktów dla Ostrovii rzuciły: Parysek 19, Kudłak 8 i Misiek 6.