Sześć zwycięstw, w tym jedno po rzutach karnych i siedem porażek - to bilans pierwszej, debiutanckiej rundy w PGNiG Superligi piłkarzy Arged KPR Ostrovii Ostrów, którzy na półmetku rozgrywek zajmują bezpieczne, dziewiąte miejsce w tabeli. Przedsezonowy cel, czyli utrzymanie w elicie, powinni spokojnie zrealizować. "Pewnie, że mogliśmy wygrać jeszcze więcej, ale taki wynik przed sezonem bralibyśmy w ciemno" - mówi radiuCENTRUM trener ostrowian, Maciej Nowakowski.

"Jako beniaminek, znamy swoje miejsce w szeregu. Najważniejsze jednak, że punkty się zgadzają. Wydaje mi się, że nasza gra była również w porządku w tej rundzie i możemy się tylko cieszyć. Ominęły nas jakieś groźniejsze kontuzje, nie licząc tej na koniec rundy Łukasza Gieraka i wcześniej Marka Szpery, który wypadł na początku sezonu. Tutaj jednak też drużyna dobrze zareagowała, bo wiedzieliśmy jak ważnym zawodnikiem dla nas jest Marek. Bez niego też zdobyliśmy kilka punktów, a po jego powrocie też potrafiliśmy wygrywać mecze. Możemy być zadowoleni z tej rundy, bo jako beniaminek jesteśmy czymś pozytywnym w PGNiG Superlidze" - powiedział radiuCENTRUM Maciej Nowakowski.

Najwięcej bramek dla Arged KPR Ostrovii rzucili: Adamski 59, Marciniak 45, Gajek 41, Gierak i Klopsteg po 40.

na fot.: Arged KPR Ostrovia pozytywnie zaskakuje w PGNiG Superlidze.