Siedem rzuconych trójek przez Paxsona Wojcika nie wystarczyło. Tasomix Rosiek Stal Ostrów w Sopocie z Treflem grała falami. Potrafiła stracić 18 punktów z rzędu, by później odrobić kilkanaście punktów. Mistrz Polski jednak pewnie wygrał ze Stalą 96:81.

Zdecydowanym faworytem meczu był Trefl Sopot. Stal rozpoczęła od prowadzenia 9:5, by później zanotować serię 0-18 i mistrz Polski przejął inicjatywę w tym spotkaniu. Stal jednak się podniosła i po 11 punktach z rzędu wróciła do gry. W 26 minucie Trefl prowadził już 69:48. Ostrowski zespół zanotował jednak świetną końcówkę trzeciej kwarty i równie obiecujący początek ostatniej odsłony. Doprowadził do stanu 79:75 dla Trefla i przez moment wydawało się, że może w Sopocie sprawić sensację, tym bardziej, że świetnie grał Paxson Wojcik.

Amerykanin z polskimi korzeniami, który stara się o nasze obywatelstwo zdobył aż 27 punktów, trafiając 7 na 10 rzutów z dystansu. Wtórował mu Tyquan Rolon, autor 22 punktów. Niestety, na tym skończyły się ofensywne pozytywny w drużynie Stali. Trefl zdecydowanie wygrał walkę na tablicach i to także przechyliło szalę na stronę mistrza Polski. Dla zespołu Andrzeja Urbana to trzecia porażka w sezonie, a kolejny mecz Stal zagra u siebie 2 listopada, mierząc się z Anwilem Włocławek.

Trefl Sopot – Tasomix Rosiek Stal Ostrów 96:81 (26:20, 23:18, 24:25, 23:18)

Trefl: Zyskowski 26, Weathers 19, Best 17, Schenk 12, Van Vliet 11, Philip 4, McGowens 3, Witliński 2, Jankowski 2.

Tasomix Rosiek Stal: P. Wojcik 27, Rolon 22, Egner 9, Zębski 6, Rosenthal 4, Lambrecht 4, Vene 3, J. Wójcik 4, Rutecki 2.