AZS Politechnika Korona Kraków zdecydowanie górą w Ostrowie w meczu z beniaminkiem 1.Ligi Kobiet w Koszykówce. Ostrowianki znów zawiodła skuteczność. Ciężko wygrać mecz, gdy trafia się z dystansu na 10-procentowej skuteczności, a na dodatek pudłuje aż 10 rzutów wolnych. Losy meczu rozstrzygnęły się już do przerwy, gdy AZS prowadził 41:21. Ostatecznie krakowianki wygrały 70:51. O powodach porażki po meczu opowiedziała radiuCENTRUM trener, Katarzyna Motyl:

"Cały czas powtarzam to samo. Żeby wygrać mecz, trzeba trafiać do kosza. Fakt, że było to w tym meczu bardzo utrudnione, bo rywal był bardzo fizyczny. Generalnie jestem zadowolona, bo dziewczyny się starały. Dały z siebie maksa. Mój pomysł z taką obroną na tego rywala w sumie nawet się sprawdził. Straciłyśmy co prawda 70 punktów, ale zbyt dużo z kontry i z pola trzech sekund, które miałyśmy zamknąć. To miała być obrona strefowa typu match-up. Nie do końca to się udawało. Nie wiem, dlaczego, bo przez cały tydzień nad tym pracowałyśmy" - powiedziała radiuCENTRUM trener Basket Ostrovii.

Beniaminek z Ostrowa z bilansem 6 zwycięstw i 7 porażek spadł na 9 miejsce w tabeli grupy B 1.Ligi Kobiet, ale wciąż pozostaje w grze o play-offy. W następnej kolejce zagra w Bochni i o zwycięstwo też będzie ciężko.
KS Basket Ostrovia Ostrów - AZS Politechnika Korona Kraków 51:70 (9:22, 12:19, 16:16, 14:13)
Basket Ostrovia: Joks 11, Zaremba 7, Pająk 7, Dżochowska 6, Dekert 6, Szych 5, Kunicka 5, Wybraniec 4, Marczyk 0, Klimańska 0.

na fot.: Kinga Dekert (nr 2) zaliczyła w sobotę aż 7 bloków.