W pierwszej połowie męczyli się, ale w drugiej odskoczyli rywalowi na kilka bramek i pewnie wygrali. Mowa o piłkarzach ręcznych Rebud KPR Ostrovii, którzy w poniedziałkowy wieczór pokonali we własnej hali Zepter KPR Legionowo 36:32, remisując do przerwy 16:16. „Wiele rzeczy jest nadal do poprawy” – powiedział radiuCENTRUM Kamil Adamski, autor 7 bramek, a drugi trener ostrowian, Rafał Stempniak, podkreślał, że to potrzebna wygrana, która pomoże drużynie w kolejnych meczach.

„Musimy popracować nad grą w tyłach, bo mieliśmy pewne założenia na ten mecz, ale nie zawsze to wychodziło. Legionowo bardzo dużo ogrywało koło. Niby o tym wiedzieliśmy, ale piłki gdzieś tam po naszych rękach do nich dochodziły. Musimy nad tym popracować. Dawid Balcerek zna nas jak niewielu bramkarzy w tej lidze. Obijaliśmy go w tym meczu niemiłosiernie, ale wynik bramkowy jest i tak całkiem ok” – powiedział radiuCENTRUM Kamil Adamski.

„Najważniejsze, że wygraliśmy. Mam nadzieję, że teraz z chłopaków zejdzie to niepotrzebne napięcie, które jest widoczne. Cały czas nie ma tego luzu, dlatego ta wygrana była tak bardzo nam potrzebna. Myślę, a nawet jestem przekonany, że teraz pójdziemy już tylko do przodu” – powiedział radiuCENTRUM Rafał Stempniak.
Ostrowski zespół po tym zwycięstwie awansował na szóste miejsce w tabeli Orlen Superligi, a w następnej kolejce zagra w Płocku z mistrzem Polski, Orlen Wisłą.

Rebud KPR Ostrovia Ostrów – Zepter KPR Legionowo 36:32 (16:16)
Rebud KPR Ostrovia: Zimny 6/20-30%, Krekora 6/23 – 27% - Adamski 7, Reznicky 6, Gajek 6, Urbaniak 5, Smolikow 3, Kamyszek 3, Tomczak 2, Rybarczyk 2, Marciniak 2, Klopsteg, Misiejuk, Wojciechowski, Łyżwa.

Na fot.: W defensywie nie wszystko wychodziło Rebud KPR Ostrovii.

Na fot.: Były bramkarz Ostrovii, Dawid Balcerek tym razem po drugiej stronie barykady.

Na fot.: Po meczu tradycyjnie szczypiorniści podziękowali swoim kibicom.