Był już na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie, ale teraz marzy, by pojechać ponownie na najważniejszą dla sportowców imprezę czterolecia - mowa o Krzysztofie Lijewskim, pochodzącym z Ostrowa piłkarzu ręcznym, który w piątek w hali Ergo Arenie w Sopocie wraz z reprezentacją Polski rozpocznie batalię o paszporty do Rio de Janeiro. Na pierwszy ogień bój z zawsze niewygodną Macedonią. "To kluczowe spotkanie, a dobry początek umocni wiarę w siłę naszej kadry" - powiedział Radiu Centrum Krzysztof Lijewski.

"Turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich to na ten moment najważniejszą impreza w tym roku pod wodzą nowego trenera Tałanta Dujszebajewa. Zaczynamy walkę o Rio. Pierwszy mecz gramy z teoretycznie najtrudniejszym rywalem, czyli Macedonią, z którą mieliśmy okazję spotkać się na niedawnych Mistrzostwach Europy w Polsce. Wszyscy kibice piłki ręcznej pamiętają, jak toczył się ten mecz i w jakich okolicznościach go wygraliśmy. Trzeba mieć od początku bojowe nastawienie i gryźć parkiet, żeby wygrać. Wiadomo, że jak się wygra mecz inaugurujący turniej, to ta droga na Igrzyska Olimpijskie też jest łatwiejsza. Nie zapominajmy jednak o innych rywalach, gdyż tutaj nikt nam się nie położy" - powiedział Radiu Centrum Krzysztof Lijewski.

W piątek Polska o godzinie 20:30 zagra z Macedonią, w sobotę z Chile, a w niedzielę z Tunezją. Awans do Igrzysk Olimpijskich wywalczą dwie najlepsze ekipy. Nikt nie wyobraża sobie, by w tym gronie zabrakło reprezentantów Polski.