Walczyli z faworytem jak równy z równym, ale niestety przegrali. Mowa o koszykarzach BM Slam Stali Ostrów, którzy w sobotę we Włocławku byli bliscy sprawienia niespodzianki. Jeszcze w 33 minucie remisowali z Anwilem 53:53, ale zanotowali spory przestój i ostatecznie przegrali 60:70.
W pierwszej połowie meczu we Włocławku gospodarze rozstrzelali BM Slam Stal rzutami z dystansu. Trafili 7 na 12 rzutów za 3 punkty i prowadzili 35:27. W trzeciej kwarcie ostrowski zespół odrobił straty i doprowadził do remisu. Nie udało się jednak przełamać niepokonanego we własnej hali Anwilu. Przy stanie 53:53 w 33 minucie, gospodarze rzucili 13 punktów z rzędu. BM Slam Stal zanotowała przestój 6 minut bez rzuconego kosza. To zadecydowało o ostatecznej porażce beniaminka we Włocławku 60:70. Bardzo dobry mecz zagrał Marcin Sroka, autor 15 punktów. Bliski triple-double był Curtis Millage, który rzucił 12 punktów, zebrał 10 piłek i zanotował 7 asyst. Amerykanin punkty zdobywał jednak na słabej skuteczności. BM Slam Stal Ostrów przegrała dziewiąty mecz w sezonie i z bilansem 8-9 zajmuje dziesiąte miejsce w tabeli, ale wciąż liczy się w walce o pozycję w czołowej ósemce i grę w fazie play-off. Kolejny mecz BM Slam Stal rozegra w Arenie Kalisz w sobotę, 30 stycznia z Rosą Radom o godzinie 17:00.

Anwil Włocławek - BM Slam Stal Ostrów 70:60 (18:14, 17:13, 14:19, 21:14)
Anwil: Diduszko 16, Skibniewski 13, Jelinek 12, Dmitriew 10, Andjusić 5, Chyliński 5, Tomaszek 4, Bristol 4, Stelmach 1, Łączyński 0, Marchlewski 0.
BM Slam Stal: Sroka 15, Millage 12, Nikolov 10, Żurawski 7, Kaczmarzyk 6, Zębski 5, Ochońko 3, Wangmene 2, Delaney 0, Suliński 0.