Drugiej z rzędu porażki doznali piłkarze Calisii Kalisz. W meczu 13 kolejki kaliszanie przegrali w niedzielę na wyjeździe z Rakowem Częstochowa 1:2. Do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis. Gospodarze otworzyli wynik w 46 minucie, po strzale Rafała Czerwińskiego. Do remisu doprowadził w 53 minucie Krzysztof Gościniak. Chwilę później od straty gola Raków uratowała poprzeczka. Niestety kilkanaście minut później samobójczego gola zaliczył Mateusz Świergiel i to dało zwycięstwo częstochowskiej drużynie. Mecz skomentował Radiu Centrum trener Calisii Grzegorz Dziubek:

"To naprawdę była bardzo pechowa porażka. Strzelamy dwie bramki i przegrywamy mecz 1:2. Gdy był remis 1:1 przejęliśmy inicjatywę i mieliśmy doskonałą okazję, ale pechowo piłka trafiła w poprzeczkę i odbiła się minimalnie przed linią bramkową. A potem ten samobójczy gol i nie zdołaliśmy już go odrobić. Szkoda punktów po takim meczu".

A już w najbliższą środę Calisia Kalisz na stadionie przy Wale Matejki zmierzy się z GKS-em Tychy.
Tymczasem Jarota Hotel Jaorcin pokonał na własnym boisku MKS Kluczbork 2:0. Obie bramki w tym meczu strzelił Adrian Owczarek, syn trenera jarocińskiego zespołu. Warto pokreślić, że przy obu trafieniach asystował nowopozyskany piłkarz Damian Nawrocik.

figielrc.fm