Najmniejszych problemów z pokonaniem AZS-u Politechniki Opolskiej nie mieli koszykarze Stali Ostrów, którzy tylko na początku meczu przegrywali 3:8. W dalszej części spotkania niesieni dopingiem kibiców ostrowianie dominowali na parkiecie. Do przerwy było 46:35 dla Stali, a w drugiej połowie przewaga gospodarzy przekroczyła już nawet 30 punktów. Skończyło się na wysokiej wygranej 87:57. "O naszym sukcesie zadecydowała w dużej mierze wygrana walka na tablicach" - powiedział Radiu Centrum Łukasz Ptak.

"W ostatnim meczu niezbyt wiele mieliśmy zbiórek, zarówno ja jak i wysocy koledzy. W tym spotkaniu powalczyliśmy na tablicach. Cieszymy się, że wiele z tych piłek padło naszym łupem i odnieśliśmy cenne zwycięstwo", dodał środkowy Stali.

"Nie chcieliśmy przegrać w kolejnym meczu przed własną publicznością. Te dwie ostatnie porażki dodatkowo nas zmotywowały do walki. Wygraliśmy w niezłym stylu. Zaprezentowaliśmy dobrą grę w ataku i w obronie, stąd też tak okazałe zwycięstwo" - ocenił Marcin Dymała.

"Bardzo obawiałem się tego spotkania. Po dwóch porażkach z rzędu, trzecia mogłaby nam podciąć skrzydła. Chłopacy wyszli na parkiet bardzo zmobilizowani i zmotywowani, a efekty widać na tablicy świetlnej" - podsumował trener, Mikołaj Czaja.

Najwięcej punktów dla Stali rzucili: Kałowski 24, Dymała 15 i Sierański 13.

Natomiast lider tabeli grupy B koszykarzy Open Florentyna Pleszew otwarcie przebudowanej hali uczcił efektownym zwycięstwem nad AZS-em Politechniką Częstochowską 76:52.

kmiecikrc.fm