Tym razem piłkarzom Calisii zabrakło szczęścia. W meczu 12 kolejki II ligi kaliszanie przegrali na własnym boisku z Chrobrym Głogów 0:1. Podobnie jak w poprzednich meczach kaliszanom nie udało się zdobyć gola z gry, ale mieli kilka okazji strzeleckich. Tymczasem goście gola na wagę zwycięstwa strzelili w 63 minucie. Zdobył go z rzutu wolnego Krzysztof Kaliciak. Trener Calisii Kalisz Sławomir Majak przyznał Radiu Centrum, że takie gole ze stałych fragmentów najbardziej bolą.

"To co dotąd nam sprzyjało, czyli szczęście i pewne okoliczności na boisku kiedyś nas musiały opuścić. Aczkolwiek uważam, że remis 0:0 byłby bardziej sprawiedliwy, bo mieliśmy swoje szanse, a bramkę straciliśmy w bardzo głupi sposób. Dla mnie rzut wolny jest niebezpieczny z 20 metrów, a tu z około 50 metrów idzie wrzutka w pole karne, dobija rywal i jest gol. A jeszcze to był jeden z nielicznych meczów, gdzie mieliśmy nad rywalem przewagę wzrostową i nie powiniśmy do tego strzału dopuścić".

Była trzecia porażka w tym sezonie kaliskiej drużyny. W kolejnym meczu Calisię czeka trudna przeprawa z wiceliderem Bytovią Bytów. Tymczasem inny drugoligowiec z naszego regionu Jarota Hotel Jarocin, w sobotę na własnym terenie tylko bezbramkowo zremisował z Ruchem Zdzieszowice.

KP Calisia Kalisz - Chrobry Głógów 0:1 (0:0)

Calisia: Melon – Dymkowski, Fechner, Józefiak, Wiącek, Obem (73’ Drężewski), Szczepan, Ciesielski, Paczkowski (57’ Szepeta), Mokwa, Kowal.

Chrobry: Budnik – Ziemniak, Otwinowski, Samiec, Bukraba, Sędziak (22’ Kaliciak), Hałambiec, Ulatowski, Kowalczuk (67’ Machaj), Kaczmarek (90’ Filbier), Szczepaniak.