Nie udało się piłkarzom ręcznym Ostrovii wygrać w Kościerzynie. Choć przez większą część meczu prowadzili nieznacznie z tamtejszym Sokołem, ostatecznie ulegli wiceliderowi 30:33, tracąc praktycznie szanse na grę w barażach o awans do ekstraklasy.

Od początku mecz toczył się bramka za bramkę. Do przerwy był remis po 17. - Mój zespół walczył bardzo ambitnie – chwalił swoich podopiecznych trener Eugeniusz Lijewski. W drugiej połowie było podobnie. Ostrovia wygrywała jedną bramką, remisowała lub też gospodarze wychodzili na minimalne prowadzenie. - Brakowało jednak trochę skuteczności. Czołowi zawodnicy grali na 50-procentach. Tym razem niewiele wybronił nam także Błażej Potocki – powiedział Radiu Centrum trener ostrowskiej siódemki.

Do 55 minuty Ostrovia dyktowała warunki gry. W końcówce jednak przyjezdni popełnili kilka błędów technicznych i zwycięstwo w meczu na szczycie pierwszoligowej tabeli wymknęło się Ostrovii. Ostatecznie Sokół wygrał 33:30, przybliżając się do drugiego miejsca premiowanego barażami o grę w ekstraklasie. - Szkoda, bo ten mecz był do wygrania – zakończył trener Lijewski. Najwięcej bramek dla Ostrovii rzucili: Tomczak 8, Jaszka 6 oraz Zawidzki i Nowakowski po 5.

kmiecikrc.fm