Zakontraktowanie przez Ostrovię byłego mistrza Polski jest jednym z hitów transferowych żużlowej pierwszej ligi tej zimy. Adam Skórnicki - bo o nim mowa - ma być nie tylko dobrym duchem drużyny Ostrovii oraz solidnie punktującym żużlowcem, ale także showmanem, przyciągającym kibiców na trybuny. Sam żużlowiec w rozmowie z Radiem Centrum przyznaje, że jeszcze kilkanaście dni temu nie przypuszczał, że wyląduje w Ostrowie, a prezes spółki Mirosław Wodniczak nie kryje, że obecny skład to jego drużyna marzeń.

"Nie spodziewałem się, że wystartuję w barwach Ostrovii. Liczyłem, że pozostanę w Gnieźnie. Kilka dni temu usiedliśmy do rozmów z zarządem klubu i szybko doszliśmy do porozumienia. Muszę podkreślić, że jestem zadowolony, że trafiłem do Ostrowa. Patrząc na podejście zarządu, jak widzi przyszłość klubu, myślę, że oprócz roli zawodnika, będę w stanie pomóc również w innych sprawach. Mam nadzieję, że ta współpraca przyniesie korzyści obu stronom" - wyjaśnia Radiu Centrum mistrz Polski z 2009 roku.

"Według mnie - jak na nasze możliwości finansowe - jest to drużyna marzeń, którą udało się zbudować w Ostrowie. Przypomnę tylko, że mieliśmy pieniądze tylko na dwóch zawodników za tzw. podpis. W przypadku pozostałych żużlowców mówiąc kolokwialnie - pieniądze leżą na torze" - podkreśla Mirosław Wodniczak.

Kibice żużlowców Ostrovii po raz pierwszy w tym sezonie będą mogli zobaczyć już 2 lutego podczas uroczystej prezentacji w Kinie Komeda. Po niej odbędzie się Bal Żużlowca, na który zostało już w sprzedaży ostatnie 20 zaproszeń. - "Fajnie, że sezon rozpocznie się od imprezy" - podsumował nowy nabytek żużlowej Ostrovii.