Radość z bardzo dobrej gry przez trzy kwarty i zwycięstwo w meczu na szczycie, ale też złość za fatalny przestój w ostatniej części spotkania - takie skrajne uczucia targały trenerem koszykarzy BM Slam Stali Ostrów, Mikołajem Czają po meczu z Sokołem Łańcut.

"Ja naprawdę się cieszę z wyników zespołu, tylko mówię tak, jak byłbym bardzo zły" - powiedział Radiu Centrum uśmiechnięty trener Mikołaj Czaja: "Z jednej strony się cieszę, ale jestem też bardzo wkurzony na to, że tak mądry zespół może zagrać tak głupią koszykówkę w czwartej kwarcie. Z drugiej strony jest to dla nas bardzo dobra nauczka i będziemy głęboko analizowali tę czwartą kwartę, żeby nam to się już nie powtórzyło. Dobrze, że stało się to teraz niż miałoby to się przytrafić w play-off. Taka a nie inna czwarta kwarta to efekt dokonanych zmian. To jest wina całego naszego zespołu, ode mnie poczynając, a na zawodnikach kończąc. Zepsuliśmy jednak tylko jedną kwartę, a wcześniej prowadziliśmy po trzech wysoko po bardzo dobrej grze. Mimo wszystko ten mecz będę przekuwał na sukces i to duży. Prowadzić 20 punktami z tak mocnym rywalem jak Sokół Łańcut, nie jest prostą sprawą." - powiedział Radiu Centrum Mikołaj Czaja.

BM Slam Stal Ostrów z kompletem ośmiu zwycięstw jest liderem tabeli I ligi koszykarzy. Kolejny mecz żółto-niebiescy rozegrają w sobotę w Gliwicach z tamtejszym GTK.