Dwa mecze w tym tygodniu rozegrają koszykarze Stali Ostrów. Oba we Wrocławiu. We wtorek w stolicy Dolnego Śląska w zaległym spotkaniu zmierzą się z zespołem OSSM PZKOSZ Wrocław. Po czterech z rzędu meczach u siebie, Stal zagra na wyjeździe, a właśnie spotkania w obcych halach są w tym sezonie piętą achillesową ostrowskich koszykarzy. Grzegorz Małecki wierzy, że zespół przełamie wyjazdową niemoc, a trener Kasper Smektała mówi o tym, czy zagra jeden z liderów, Marcin Dymała.

„Przyzwyczailiśmy się do meczów we własnej hali. Będziemy chcieli jednak pokazać, że potrafimy jako zespół wygrywać także na wyjazdach. Czekają nas dwa mecze we Wrocławiu. Oba będą trudne. Na pewno będziemy chcieli tam wygrać. Nie możemy zlekceważyć rywala, musimy wyjść na parkiet skoncentrowani tak jak na ostatnich meczach w Ostrowie i spróbować wygrać we Wrocławiu" - zapowiada Grzegorz Małecki.

„Na pewno brakuje Marcina Dymały, który jest bardzo dobrym graczem ofensywnym. Przydałby się na pewno. Jego odważne wejścia pod kosz, jego rzuty z dystansu - tego brakuje. Marcin grał co prawda w czwartek i piątek w juniorach starszych, ale sam mówi, że jeszcze nie czuje się pewny, że nadal odczuwa ból. Najprawdopodobniej we wtorek w meczu z OSSM-em Wrocław jeszcze odpocznie, tak by być gotowym na sobotni pojedynek ze Śląskiem Wrocław" - dodał trener Stali.

Stal po ostatniej serii zwycięstw awansowała na dziewiąte miejsce w tabeli. Wtorkowy rywal ostrowian jest dopiero trzynasty z bilansem zaledwie jednego zwycięstwa i szesnastu porażek. Początek wtorkowego meczu Stali we Wrocławiu w hali OSIR-u o godzinie 18:00.

kmiecikrc.fm