Zespół Stali Ostrów – podobnie jak inne pięć klubów – nie przeszedł przez proces licencyjny Polskiej Ligi Koszykówki. Problem w tym, że cała procedura odbyła się niezgodnie z prawem.  Może więc dojść do sytuacji, że Polska Liga Koszykówki licencje będzie przyznawać od nowa, a to by oznaczało, że  Stal Ostrów ma nadal teoretyczne szanse na grę w ekstraklasie.

Jak mogło dojść do tak absurdalnej sytuacji? Otóż, PLK nie uchwaliła regulaminu na nowe rozgrywki, do czego władze ligi są zobowiązana przez Regulamin Współzawodnictwa Sportowego PZKosz oraz Ustawę o Sporcie Kwalifikowanym. Tymczasem PLK bardzo restrykcyjnie traktowała weryfikowane kluby, a sama nie do końca działała zgodnie z prawem. Rada Nadzorcza PLK podjęła uchwałę o zmianach regulaminowych i wyznaczyła kryteria licencyjne, których później nie spełniło sześć klubów, w tym Stal Ostrów. Co ciekawe, według Kodeksu Spółek Handlowych oraz na podstawie umowy PZKOSZ i PLK, decyzje Rady Nadzoczej tej spółki są wiążące tylko dla zarządu PLK, a nie klubów. To właśnie zarząd powinien wprowadzić odpowiednie zmiany w regulaminie, a tego nie uczynił. Mało tego, w momencie kiedy odrzucano weryfikację klubów nie był znany regulamin na nowy sezon. Jak widać, bałagan w Polskiej Lidze Koszykówki jest niekiedy większy niż w samych klubach, które nie przeszły zdaniem szacownych władz PLK procesu weryfikacyjnego. Może pora, by weryfikacją władz PLK zajął się Minister Sportu?

kmiecikrc.fm