Były trener ostrowskich żużlowców, Jan Grabowski pozwał do sądu Klub Motorowy Ostrów, domagając się odszkodowania za zwolnienie go z pracy w maju bieżącego roku. Wiceprezes klubu, Tadeusz Grądzielewski nie kryje zbulwersowania postępowaniem byłego trenera.

„Sprawa bulwersuje nie tylko mnie, ale również wszystkich członków zarządu i osoby związane z ostrowskim żużlem. Pan Jan Grabowski, odchodząc z naszego klubu, pozwał do sądu o odszkodowanie Klub Motorowy Ostrów i domaga się 100 tysięcy złotych. Na pewno jest to przykra sprawa. Wierzę, że ona znajdzie swój epilog i będzie pozytywnie załatwiona. Czy trener ma podstawy do tego pozwu? Nie chcę na ten temat się wypowiadać. Są w klubie dokumenty i będziemy ten temat próbowali rozwiązać. Ja tylko poinformowałem członków zarządu, a także za pośrednictwem mediów środowisko żużlowe w Ostrowie o tym, co zrobił Jan Grabowski” - tłumaczy wiceprezes Klubu Motorowego Ostrów.

Jan Grabowski po rocznej przerwie w 2007 roku, kiedy to pracował w Zielonej Górze, powrócił do Ostrowa w minionym sezonie, podpisując dwuletni kontrakt. W maju tego roku, głównie na skutek porażki na własnym torze z RKM-em Rybnik, zarząd klubu postanowił odsunąć  go od prowadzenia pierwszego zespołu. Zarząd miał wówczas Grabowskiemu zaoferować inne zajęcie w klubie, m.in. pracę z młodzieżą.  Zdaniem ostrowskich działaczy, były już trener innej roli nie przyjął.

kmiecikrc.fm