Grały bardzo przeciętnie, ale na szczęście wygrały - mowa o koszykarkach Towarzystwa Sportowego Ostrovia, które w pierwszym meczu nowego sezonu na parkietach centralnej I ligi pokonały Dromet Częstochowa 82:72. Ostrowianki przez całe spotkanie kontrolowały mecz, ale przez swoje błędy doprowadziły do nerwowej końcówki. Trener Piotr Czaska po spotkaniu miał sporo zastrzeżeń do gry swoich podopiecznych, a jedna z bohaterek meczu Agata Krygowska cieszyła się z udanego powrotu do koszykówki.

„W pewnych momentach meczu miałem wrażenie, jakbyśmy spotkali się tutaj pierwszy raz. Moje wskazówki nie docierały do zawodniczek. Mnożyły się błędy w ataku i obronie. Praktycznie w każdym elemencie można było mieć zastrzeżenia. Bałem się tego meczu właśnie od strony mentalnej. W zespole mam prawie same młode zawodniczki, które mają po 18-19 lat. Obawiałem się, czy wytrzymają obciążenie psychiczne, związane z pierwszym meczem we własnej hali, przed liczną publicznością. Obecność kibiców działa na plus, ale jednocześnie wywiera jakąś tam presję na zespół" - tłumaczy trener Ostrovii.

„Bardzo obawiałam się tego meczu, bowiem wracam do koszykówki po dwuletniej przerwie. Koleżanki z zespołu bardzo mi pomogły. Nie czuję się wcale bohaterką tego meczu. Szczerze mówiąc, skuteczność nie jest jeszcze taka jaką chciałabym, ale z tego jak trafiałam w niedzielnym meczu jestem bardzo zadowolona" - podkreślała z uśmiechem na twarzy Agata Krygowska.

Krygowska była najskuteczniejszą zawodniczką Ostrovii. Rzuciła 21 punktów na świetnej skuteczności zarówno rzutów za 2 jak i 3 trzy punkty. Dzielnie wtórowały jej także Milena Krzyżaniak - 20 punktów oraz Magdalena Parysek i Martyna Cebulska, które rzuciły odpowiednio 15 i 14 „oczek".

kmiecikrc.fm