Zero bramek, ale za to aż dwanaście żółtych kartek - tak w skrócie można podsumować mecz 15 kolejki II ligi pomiędzy Górnikiem Wałbrzych, a Ostrovią 1909 Ostrów. W sobotnie popołudnie trzeci w tabeli Górnik był faworytem meczu z beniaminkiem II ligi, ale to wałbrzyszanie po spotkaniu cieszyli się z wywalczenia jednego punktu.

Piłkarze Ostrovii 1909 Ostrów ostatnio grają naprawdę dobrze. Od pięciu kolejek nie przegrali meczu. Passę podtrzymali na boisku kolejnego faworyta, z którym przyszło zmierzyć się biało-czerwonym. Ostrovia w Wałbrzychu dominowała i mogła spokojnie wygrać. Zabrakło jednak skuteczności. "Mieliśmy ten mecz pod kontrolą. Przeciwnik oddał zaledwie jeden strzał. My stworzyliśmy znacznie więcej okazji strzeleckich, ale nic nie wpadło. Ten remis nie cieszy, bo byliśmy lepsi i powinniśmy wygrać" - powiedział Radiu Centrum Marek Nowicki. Trener Ostrovii 1909 chwalił swoich piłkarzy za dobre spotkanie. Nie można natomiast tego powiedzieć o arbitrze, który w drugiej połowie pokazał aż 12 żółtych kartek. "Do przerwy gra była brutalniejsza, a nie było żadnej kartki. W drugiej za to szastał kartonikami na prawo i lewo" - ocenił Marek Nowicki. W efekcie w następnej kolejce za żółte kartki po stronie Ostrovii 1909 pauzować będą Krzysztof Gościniak i Dariusz Reyer.