Kaliskie mosty sypią się ze starości. Mają też swoje stare tajemnice. Jedną z nich (całkiem dosłownie) jest mocno skorodowana i częściowo zasypana ziemią tablica na przyczółku mostu Trybunalskiego. Umieszczono ją tu przed wiekiem, oddając most do użytku. "Jeszcze chwila, a zabytek całkowicie zniszczeje" - ostrzega znany miłośnik historii Kalisza, Maciej Błachowicz.

"Jest to pamiątka po zaborach, niewątpliwie. Ale możemy też na ten obiekt spojrzeć jako na element walki o język polski. Jak wiadomo, w Królestwie Polskim w czasach zaboru rosyjskiego wszystkie tablice, a nawet szyldy reklamowe, musiały być dwujęzyczne: w języku polskim i w języku rosyjskim. Po 1905 r. Polacy wywalczyli sobie, że można było umieszczać napisy w języku polskim. Właśnie ta polskojęzyczna tablica świadczy o tej walce. Byłaby wielka szkoda, gdyby ten zabytek, praktycznie zupełnie nie dostrzeżony, zniknął. Niestety, to mu grozi. Szkoda by było, gdyby tak się stało."

Na ratowanie tablicy nie potrzeba chyba wielkich środków finansowych. Przy okazji można by zabytek umieścić w bardziej widocznym miejscu. Zaborcy język polski chętnie chowali pod mostem, my - na szczęście - nie musimy już tego robić.

delurarc.fm