Chłopiec wypadł z okna

17-miesięczne dziecko wypadło przez okno z pierwszego piętra domu jednorodzinnego w Mieleszynie, w gminie Bolesławiec w powiecie wieruszowskim. Do wypadku doszło w czwartek przed godziną 10-tą.

"Ze wstępnych ustaleń wynika, że chłopiec sam wszedł na wersalkę i otworzył sobie okno. Spadł na rosnący przed domem krzak" - powiedział Radiu Centrum oficer dyżurny policji w Wieruszowie.

Ranne dziecko zostało helikopterem przewiezione do szpitala w Łodzi. Jego życiu nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo. Jest w stanie śpiączki farmakologicznej. Wszystko wskazuje na to, że był to nieszczęśliwy wypadek. W domu przebywały wtedy dwie osoby - matka i babcia dziecka, a ojciec był w pracy. Wiadomo, że kobiety były trzeźwe.

marciniakatrc.fm


Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).

Komentarze

jak mnie wkurzają podpisy

jak mnie wkurzają podpisy pod każdym felietonem "wiadomo że były/byli/był/była trzeźwe/wi/wy/wa"- czy u polowanie na czarownice i tyle , jeszcze trochę to jak rodzic np na weselu wypije w toaście lampkę szampana a w tym samym czasie dziecko spadnie ze schodów - zrobi się na niego nagonkę "bo był pijany i nie dopilnował " masakra!!

Dokładnie!! Za dawnych

Dokładnie!! Za dawnych czasów chodziliśmy z dzieciakiem na różne uroczystości choćby rodzinne, zdarzało się wypić , wesolutko do domu wracaliśmy i jakoś dzieciak nie ma traumy z tego powodu, a rodzic po lampce wina czy drinku nie był upolowaną czarownicą. Dzisiaj najważnejsze żebyś był trzeźwy, dzieciak z okna wyleciała ale naważniejsze że mama i babcia były trzeźwe. A i tak dzieciaka nie upilnowały. Większość wypadków się dzieje jak dziecko jest pod opieką a opiekunowie są trzeźwi ( nie mówię o jakichś patologiach gdzie dzieci są permanentnie zaniedbywane a opiekunowie non stop na bani).Źle to się szybko zrobi, a do upilnowania dzieciaka to i oczy dookoła głowy czasami nie wystarczą.