--->>>Sprawa bezprawnego obsiania gminnej ziemi przez jarocińskiego radnego Janusza Wojtczaka cały czas w toku.<<<---- Na środowej sesji radni Ziemi Jarocińskiej (z której jest też Janusz Wojtczak) chcieli utworzyć doraźną komisję Rady Miejskiej, która miałaby wyjaśnić właśnie sprawę bezprawnego zasiania rzepaku i kukurydzy. --->>>Przypomnieć należy, że dzień wcześniej, we wtorek, Rada zebrała się by uchylić mandat radnego Wojtczaka (uchwała nie została przyjęta - pat w głosowaniu 10:10).<<<--- Opozycja komisji nie chciała, bo stwierdziła, że już wszystko zostało wyjaśnione, bo radny do wszystkiego się przyznał. Natomiast klub ZJ uznał, że najpierw powinna powstać komisja, która sprawę winna była wyjaśnić, a dopiero później mogłoby nastąpić wygaszenie mandatu radnego. Stało się odwrotnie.

"Naszym zdaniem tworzenie komisji jest bezcelowe" - mówiła na sesji radna Lidia Czechak:
"Co ma ta komisja ma wyjaśnić? Radny do bezprawnego obsiania gminnej ziemi się przyznał, usłyszeliśmy jego oświadczenie. Wystąpiliśmy z wnioskiem, zaakceptowanym przez całą radę, aby dyrektor wydziału rozwoju ustaliła, co się działo z tymi gruntami w roku 2010. I ja nie wiem, czym ta komisja miałaby się zajmować teraz? Radny do wszystkiego się przyznał, komisja nie ma co ustalać. Radni Ziemi Jarocińskiej przeciwko swojemu koledze z klubu chcą powoływać komisję?"

"Prawidłowa ścieżka powinna wyglądać właśnie w taki sposób: jeśli radni podejrzewają, że radny zrobił coś złego, w tym przypadku chodzi o gminne grunty, to powinna powstać komisja, która wyjaśniłaby ten temat - fakty, stan prawny, później powinna sformułować wnioski i w ostateczności dopiero sesję nadzwyczajną, dotyczącą odwołania radnego. U nas stało się dokładnie odwrotnie - najpierw miało być odwołanie"

- powiedział Rajmund Banaszyński, radny z ZJ. Dyskusja nad celowością powstania komisji była długa i burzliwa, jak zawsze w Jarocinie. Spierano się o termin zakończenia pracy komisji, o to czy w ogóle powinna powstać. Wszyscy byli zgodni tylko co do członków komisji. Jednak w ostateczności komisja nie powstanie, bo, chciałoby się rzec - jak tradycja każe - nastąpił kolejny pat podczas głosowania, było 10:10 i uchwały nie przyjęto. Sprawą wygaszenia mandatu radnego najprawdopodobniej zajmie się wojewoda wielkopolski.

wojtysrc.fm