Policjanci - mężni i opanowani

st. asp. Adam ŚpigielDyżurni Komendy Policji w Wieruszowie pomogli uratować życie półtorarocznemu dziecku. W poniedziałek, 27 sierpnia, po 19-ej do miejscowego komisariatu policji zadzwoniła kobieta, rozpaczliwie prosząc o pomoc dla swojego małego synka. Maluch dusił się. Dwaj oficerowie dyżurni telefonicznie instruowali matkę, jak ma ratować dziecko.

"Matka dziecka to mieszkanka gminy Bolesławiec. Kobieta napierw zadzwoniła na policję i dopiero dyżurni Komisariatu Policji w Wieruszowie wezwali pogotowie ratunkowe. Jednak, zanim karetka przyjechała, funkcjonariusze rozpoczęli telefoniczny instruktaż, który pozwolił uratować 1,5-roczne dziecko. Mały Wojtuś tracił już czynności życiowe i brakowało chwili, aby stracił życie. Cała akcja przebiegła pomyślnie. Uwolnienie ze szczękościsku i uciskanie klatki piersiowej pozwoliło odkrztusić się dziecku i nabrać oddechu. Policja, to przede wszystkim służba na rzecz ludzi. A to zdarzenie udowadnia, że największą satysfakcją dla policjanta jest pomagać ratować ludzkie życie" - powiedział Radiu Centrum asp. Radosław Szkudlarek, oficer prasowy wieruszowskiej policji.


Policjanci, którzy pomogli uratować małego Wojtusia, to nadkomisarz Paweł Moska i starszy aspirant Adam Śpigiel. Funkcjonariusze skromnie przyznali Radiu Centrum, że spełnili tylko swój obowiązek. My do tego możemy dołożyć tylko uznanie i naszą wdzięczność.

"Dla nas i wielu osób ci policjanci stali się bohaterami, ale oni sami powtarzają, że się tak nie czują. Uważają, że spełnili swój obowiązek. Oczywiście są mile zaskoczeni, że jest o nich głośno w mediach i na pewno od poniedziałku zyskali na popularności. To też dla nich wielka satysfakcja i radość, że uratowali małe dziecko. Jednak traktują to jako codzienną służbę na rzecz ludzi, odbierają od mieszkańców telefony w różnych sprawach, bo taki zawód wybrali. Takie przypadki budują też pozytywny wizerunek policji, zaufanie do naszej pracy i to też jest dla nas bardzo ważne" - powiedział Radiu Centrum asp. Radosław Szkudlarek, oficer prasowy wieruszowskiej policji.

Matka, mieszkanka gminy Bolesławiec wraz ze swoim synkiem przebywają w szpitalu, a chłopcu nie grozi już żadne niebezpieczeństwo. "Kobieta na razie tylko za pośrednictwem mediów podziękowała dzielnym policjantom, ale chce to zrobić też osobiście" - dodaje rzecznik.

sadowskaatrc.fm


Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).

Komentarze

Gratulacje dla Policjantów!

Gratulacje dla Policjantów! Ktoś tu wspomniał o strażakach. Strażak który pełni służbę na stanowisku kierowania jest tam sam i nie może pozwolić sobie na udzielanie instruktażu. Jak najszybciej powinien przekazać zgłoszenie do PR. Jeśli zacznie instruować co należy robić (a fizycznie nie widzi tego co dana osoba wykonuje, jak interpretuje jego polecenia osoba w olbrzymim stresie) i jeśli dojdzie do tragedii to winny będzie strażak że opóźnił lub wręcz zadziałał na szkodę osoby poszkodowanej. Gdyby stanowiska były dwu-osobowe tak jak w policji to co innego. Jedna osoba przeprowadza instruktaż, druga informuje odpowiednia służbę tak jak to miało miejsce w Policji.

to fantastyczna sprawa!ja

to fantastyczna sprawa!ja kiedys dzwoniłam pod 112 po pomoc medyczna ale telefon odebrała straz pożarna i nikt tam nie chciał pomoc, a wystarczyłyby takie własnie wskazuwki, podstawowe porady! brawa dla tych panów!