Na większości uczelni trwa sesja, czyli egzaminy i zaliczenia, których wyniki są odnotowywane w studenckim indeksie, czyli tzw. zielonej książeczce. Nie otrzymali jej już studenci kaliskiego Wydziału Pedagogiczno-Artystycznego UAM , którzy rozpoczęli naukę w tym roku akademickim. Wprowadzono tam bowiem indeks elektroniczny.

"Na naszym wydziale był on testowany w poprzednich dwóch latach, a teraz został już wprowadzony" - powiedziała Radiu Centrum dr Katarzyna Piątkowska-Pinczewska prodziekan ds. studenckich Wydziału Pedagogiczno-Artystycznego w Kaliszu:

"Są z tego duże korzyści, chociaż kwestia rezygnacji z zielonych książeczek jest dyskusyjna, zwłaszcza wśród starszego pokolenia wykładowców. Niektórzy studenci z sentymentalnych względów chcieliby mieć taką książeczkę, ale korzyści z jej rezygnacji jest całe mnóstwo. Przede wszystkim student nie musi już stać w kolejce po wpis. Nie musi też składać go w dziekanacie. Teraz studenci na swoim koncie w systemie USOS widzą oceny, które wykładowca jest zobowiązany wpisać w odpowiednim czasie, po zaliczeniu czy egzaminie".

Elektroniczny indeks na pewno się też nie zgubi ani nie zniszczy, a warto dodać, że Uniwersytet im. Adama Mickiewicza jest jedną z pierwszych uczelni w kraju, która zupełnie zrezygnowała z zielonych książeczek. Na innych często indeksy tradycyjne funkcjonują równolegle z elektronicznymi.