Gmina Dobrzyca oddaje pięć wiejskich szkół stowarzyszeniom. Pierwsze w Galewie już powstało. W tworzenie szkół włączają się rodzice i nauczyciele. "Jest to dla pedagogów jedyny sposób na utrzymanie miejsc pracy" - powiedziała Radiu Centrum Wicewójt Dobrzycy Ewa Wasielewska.

Utrzymanie jednej wiejskiej szkoły rocznie kosztuje około 600 000 złotych, z tego prawie połowę musi dołożyć gmina. Rocznie do 6 szkół dokłada 1 500 000 złotych.

"I dalej nie może tego robić" - powiedziała Radiu Centrum Ewa Wasielewska. Nie chce też szkół likwidować ani zmniejszać ich do trzyklasowych szkół filialnych, bo wtedy połowa nauczycieli straciłaby pracę. Dlatego chce wszystkie szkoły oprócz dobrzyckiej, oddać stowarzyszeniom. Pierwsze w Galewie już powstało, w Koźmińcu powstanie, w Sośnicy też. W środę odbędzie się zebranie w Lutyni, w czwartek w Karminie.

Ewa Wasielewska zapowiada, że jeżeli w tych wioskach nie będzie osób chętnych do tworzenia stowarzyszenia, wtedy prowadzenie szkoły przejmie Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych Mieszkańców Gminy Dobrzyca, gdzie też działają nauczyciele. Wasielewska potwierdza, że stowarzyszenia prowadzą szkoły taniej, nie obowiązuje tam Karta Nauczyciela i mniejsze są koszty nauczycielskich płac. "Jednak optujemy za tym, żeby stali nauczyciele byli zatrudnieni na czas nieokreślony" - mówi wicewójt.

kuczynskarc.fm