Trudny proceder

"Czy rzeczywiście nie ma realnego sposobu na wykrycie i udowodnienie procederu nielegalnego spalania śmieci?" - za pośrednictwem Linii Interwencyjnej Radia Centrum tel. 62 503 11 99 pyta słuchacz mieszkający przy ul. Korczak w Kaliszu. Jak dodaje, od kilku lat zgłasza Straży Miejskiej, że sąsiad spala u siebie w domu prawdopodobnie niedozwolone do tego celu materiały. Straż przyjeżdża, przeprowadza kontrolę i nic się nie zmienia. "Rzeczywiście każde zgłoszenie sprawdzamy, ale jeśli nie stwierdzimy, tak jak w tym przypadku, że mieszkaniec popełnia wykroczenie z art. 71 Ustawy o odpadach, jedynym wyjściem jest złożenie przez sąsiadów zawiadomienia do sądu. My nie mamy uprawnień, żeby prowadzić taką sprawę" - powiedział Radiu Centrum komendant Straży Miejskiej Kalisza Dariusz Hybś:

"Wskazany mieszkaniec zawsze wpuszczał strażników bez oporu. Kontrola wygląda następująco: strażnicy wchodzą z właścicielem do kotłowni i sprawdzają, czy nie ma tak jakichś odpadów, które powinny być przekształcane w specjalnie urządzonych do tego spalarniach, którą nie jest domowa kotłownia. W niej spalamy tylko drzewo, miał, węgiel i inne środki opałowe. Nie wchodzimy na dach. Żeby to zrobić i sprawdzić wymaz, trzeba mieć uprawnienia i badania wysokościowe. To nie jest takie proste.

Podczas kontroli nie stwierdzono żadnych zakazanych odpadów. Jeżeli ktoś pali drewnem, miałem czy innym opałem i wychodzi z tego dym, to na to nie mamy wpływu. Zdarza się, że ktoś kupuje tani opał i z niego pochodzi uciążliwy dym. Tutaj łamane są zasady dobrego współżycia społecznego, bardziej moralne niż prawne".

"Trudno wychwycić taki nielegalny proceder spalania śmieci. Do niego wykorzystywane są kotły, które nie wymagają zgłoszenia do naszego wydziału, nie ma na nie norm emisyjnych" - poinformowała Radio Centrum Anna Goździńska, zastępca naczelnika Wydziału Środowiska, Rolnictwa i Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miejskim, wyrażając nadzieję, że ten problem zniknie po wprowadzeniu nowego systemu gospodarowania odpadami.

Radio już wcześniej zajmowało się tą sprawą. W wyniku naszej ostatniej interwencji w kwietniu tego roku Straż Miejska znów skontrolowała wskazaną posiadłość i po raz kolejny nie stwierdziła żadnych zakazanych odpadów.

Skąd więc czarno- żółty duszący dym, pełen kawałków sadzy, wijący się w oklicy tylko z tego jednego komina?

Autor: 

Personalia

e-mail
kwasniewska@rc.fm

Nazwisko: 

Marta Kwaśniewska

Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).

Komentarze

Problem to jest w tym ,że

Problem to jest w tym ,że gazowni nie opłaci się budować sieci gazowej i tak jest w Winiarach gdzie mieszkańcy Malborskiej wystąpili z wnioskiem o wybudowanie nitki sieci gazowej od istniejącej lini to otrzymali odpowiedż ,ze to sie obecie nie opłaci gazowni i linia może byc wybudowana dopiero po 2015.Kpina bo nitka gazowa biegnie do Caritasu i to się opłaciło gazowni,Jak ktoś obecnie dokona wymiany stargeo piec na nowy i wyda na to 7 ooo zl w 2015 będzie miał w nosie gazownie i jak dędzie zadyma miałowa takbedzie dalej ,gdzie tu działania ekologiczne .Mało tego władze RATUSZA nic w sprawie rozwoju sieci gazowej naterenie miasta ni e robia może troche kasy ze sprzedazy Ciepła Kaliszkiego na rozwój śieci gazowej w mieście panowie to jest działania ekologiczne i dla mieszkańców .Pewnie jak beda wybory to beda obiecanki cacanki ze strony Ratuszowych.a takie obrazki jak na zdjęciu to na osiedlu Winiary Rajskó jest każdegodnia iweczorkiem jak mieszkańcy odpalaja piece.To jest normalka Kaliska.

Powiem wam jak to się robi w

Powiem wam jak to się robi w USA.
Jeśli policja/straż miejska otrzyma zgłoszenie o osobie, która przypuszczalnie pali śmieci na miejsce udaje się straż pożarna i ktoś z finkcjonariuszy miejskich - policja lub straż miejska.Wg. obowiązującego w USA prawa - strażak jako fachowiec może stwierdzić po dymie wydobywającym się z komina (kolor a przede wszystkim zapach) czy faktycznie doszło do spalania rzeczy zabronionych.
Jeśli strażak to stwierdza to po prostu pukają do jego domu i policjant wypisuje mieszkańcowi mandat. Spalanie śmieci w domowych piecach jest tu surowo zabronione. Nie trzeba robić wizji lokalnej - wystarczy stwierdzenie strażaka.

CO PRAWDA TO PRAWDA. MAM

CO PRAWDA TO PRAWDA. MAM KOCIOŁ MIAŁOWY W KTORYM PALE TYLKO MIAŁEM I WĘGLEM I SASIADKA TEZ SIE UŻALA ZE NIEWIADOMO CZYM PALE. NIECH MIASTO MI ZASPONSORUJE KOCIOL GAZOWY TO BEDE PALIŁ GAZEM POKI CO NA SAM KOCIOL MNIE NIE STAC I BEDE SMRODZIL NADAL ;)

Ale RC ma redaktorów. co

Ale RC ma redaktorów. co jeden to lepszy. co się dzieje z tym światem, pewnie dziennikarzy też kształci któraś kaliska fabryka magistrów, tak jak pożal się boże fizjoterapeutów, organistów i innych, równie doskonałych fachowców XXIwieku.
W piecu pali się drewnem a nie drzewem! Naprawdę jest istotna różnica, a sadza, która tak strasznie skrzywdziła to dziecko powstaje również jako produkt spalania miału i drewna, nie tylko akumulatorowych korpusów.