Podnoszenie jakości obsługi w urzędzie gminy za pomocą realizowania procedur certyfikatu ISO nic nie pomoże jeśli gospodarz-wójt-szef ( osoba która przyszła nie koniecznie pracować ale coś zmienić, ulepszyć, poprawić, posiada jakąś wizję rozwoju gminy, jeśli jej nie ma nie powinno jej być na stanowisku to nie jest pracownik gminy za drobne 1 200 zł, lecz szef za 8 000 zł - do roboty szefie na taką kasę trzeba solidnie zapracować ) ) nie będzie wymagała solidnej, porządnej, na wysokim poziomie świadczonej pracy od swoich pracowników w równej mierze. Proszę zapomnieć o " przydupasach takich jest wielu w gminie " ( Dobrze by było żeby częściej bywała w pracy, (czas nie normowany pojęty przez kadrowe w gminach to nie jest czas w którym szef-wójt ma wszystko w d...ie lecz ma więcej pracować, robić, ze względu na to . że został wybrany prze z ogół mieszkańców, ). System zarządzania jakością działa w gminie już od zeszłego roku i nic się kompletnie nie zmieniło i nie zmieni. ale do gazety na www.rc.fm pójdzie wiadomość , że jest super bo tak jest zawsze jeśli wiadomości przekazuje wójt , jak może być inaczej. W tym roku natomiast przeprowadzono audyt nadzoru, który kontroluje funkcjonowanie instytucji względem wdrożonych procedur. ( Oczywiście zlecony na koszt gminy, zastanówmy się jak będzie opinia, ja wiem ale nie powiem)
ISO to też swego rodzaju prestiżowy znak, którym dana instytucja może się szczycić. W związku z tym specjalnym certyfikatem każdego roku nasz urząd jest kontrolowany przez specjalny audyt." i kontrola będzie przeprowadzana tak długo na zlecenie gminy, że na pewno będzie pozytywna, założym bym się o parę milionów, wygrana gwarantowana. Mam to gdzieś i to jest w porządku.
W ubiegłym roku gmina wydała na certyfikat ISO kwotę 8 000 zł, a w roku następnym wydana 8 000 zł coby opinia była pozytywna, a może się mylę.