Szkoły jak firmy

Arleta Zeidler, Radio CentrumNowi dyrektorzy w ostrowskich szkołach średnich. Zakończyły się konkursy na stanowiska w szkołach i placówkach podległych powiatowi. Ogłoszono 9 konkursów, dzięki którym nowi dyrektorzy pojawią się między innymi w II Liceum, Zespole Szkół Budowlano-Energetycznych, Zespole Szkół Usługowych, Poradni Psychologicznej i Młodzieżowym Domu Kultury.

"Zarząd nie skorzystał z przywileju przedłużenia kontraktów" - powiedział Radiu Centrum starosta Paweł

"Przed dyrektorem, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, kiedy trudno pozyskać środki, jest niż demograficzny, stawiam bardzo konkretne wymagania. Dyrektor szkoły jest jak każdy szef firmy. Pomijam całą część dydaktyczną, wychowawczą, bo jest specyficzna. Ale jest też ekonomia, kadry i dlatego każdego dyrektora traktuję jak szefa firmy i tak też rozliczam."

Na swoich miejscach pozostali natomiast dyrektorzy- I i III Liceum, bursy szkolnej i Zespołu Szkół Transportowo- Elektrycznych.

zeidleratrc.fm


Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).

Komentarze

nauczyciele biedny ten

nauczyciele biedny ten naród zastanówcie się którego dnia w roku oni pracowali 8 godz dziennie a tacy przepracowani e ja cie pierdole..................... oni powinni pracować normalnie a nie święta, ferie weekendy majowe a nie od 11.00 do 14.00 i jeszcze zmęczenie a nie szkoda słów masakra............. a jak słychać o zniesieniu karty nauczyciela to wielkie pretensje do rządu

Jak najbardziej słuszny

Jak najbardziej słuszny kierunek zmian. Mimo tego w pierwszej kolejności zmieniłbym rozporządzenie w sprawie kwalifikacji. Ciężko bowiem pogodzić się z faktem, że do nauczania innych wystarczy w wielu przypadkach licencjat. W mojej ocenie, jeśli ktoś chce uczyć kogoś innego, to tym bardziej sam powinien skończyć porządne studia magisterskie na jakimś dobrym uniwersytecie, a nawet doktorat. Sam licencjat nic nie daje. Tym bardziej w czasach, w których wszyscy dobrze wiemy, że magistra może mieć każdy. Zmiany w Karcie są potrzebne. Oczywiście zgadzam się w pełni z tezą, że praca nauczyciela to praca ciężka. Jednakże nie najcięższa ze wszystkich. Poza tym, każdy ma prawo do decydowania o tym, kim chce być w przyszłości. Więc już na etapie przygotowań do rozpoczęcia swojej drogi zawodowej powinien sam dokładnie zapoznać się ze specyfiką pracy nauczyciela. Zmiany w Karcie są potrzebne. W mojej ocenie reformy wymaga cała, niestety skostniała, struktura edukacji w Polsce. Od samej góry począwszy ...

"Trzeba uprościć system

"Trzeba uprościć system wynagradzania nauczycieli i dać więcej elastyczności samorządom w zarządzaniu szkołami. Jeśli nauczyciele mieliby organizować czas wolny uczniom w czasie wakacji, to warto się nad tym zastanowić" - mówi Maciej Jakubowski, wiceminister edukacji narodowej.

I w tym tkwi główny

I w tym tkwi główny problem polskiej szkoły, że dyrektora traktuje się jak szefa firmy, a szkołę, nauczycieli i dzieciaki jak jakiś kombinat, przedsiębiorstwo. Od dyrektora szkoły powinnio się wymagać, żeby stworzył odpowiednie warunki do nauki i wychowania w swojej placówce i żeby uczniowie osiągali wyniki na miarę swoich możliwości. Rząd pozbywa się odpowiedzialności za naszą oświatę, a samorządowcy jak widać wzorem Balcerowicza mają znak wodny na czole i w większości to się dla nich liczy. Szkoła powinna się zajmować kształceniem i wychowaniem, a nie szukaniem środków na te cele, bo na to składają się podatnicy i środki niezbędne powinny iść z budżetu centralnego. Szkoła nigdy nie była i nie będzie dochodowa w sensie, że będzie na siebie zarabiać i jeszcze osiągnie zysk. Szkoła przynosi zysk w długofalowym procesie, gdzie dobrze wykształcone społeczeństwo wypracowuje PKB. W tym kontekście, to 1 zł zainwestowanych dziś w edukację zwraca się po 10,15 czy 2o latach dziesięciokrotnie albo i więcej. Wszyscy o tym wiedzą, często mówią, a jak przychodzi do realizacji, to spychają na innych ten problem, bo politykom są potrzebne efekty na już, a nie za 10 lat, gdyż polityk chce wygrać najbliższe wybory, a nie myśli w perspektywie wielu lat. Dlatego dziś samorządowcy z cichym poparciem rządu zamykają tysiące szkół, bo wierzą, że zaoszczędzone w ten sposób pieniądze będzie można wykorzystać na położenie asfaltu, wyremontowanie remizy strażackiej czy inne cele, też ważne, ale gdzie w tym wszystkim jest dobro naszych dzieci, przyszłych pokoleń. Ośmiesza się ten, kto twierdzi, że lepiej wykształcony i wychowany będzie młody człowiek, który będzie uczęszczał do szkoły molocha, klasy 30-to i wiecej osobowej, bedzie wystawał na przystankach itd. niż ten, który chodzi do przyjaznej szkoły blisko domu. Gdyby tak było, to rządzący nami n ie posyłaliby swoich dzieci i wnuków do szkół prywatnych, gdzie warunki są zgoła odmienne niż te, w które z takim zapałem nas wpychają...

szkoda tylko, że

szkoda tylko, że większość z nowych dyrektorów zostali wybrani nie bo:
- mają doświadczenie-
- nie bo znają tę szkołę od podszewki bo chociażby już w niej pracowali np. na stanowisku wicedyrektora
tylko dlatego, że ktoś z ich rodziny czy najbliższych znajomych jest uwiązany w polityce i ma wtyki...eh ta ostrowska rzeczywistość