"Protestujący pracownicy kaliskiej poczty są zastraszani przez Dyrektora Generalnego Poczty Polskiej, jeśli tak dalej będzie zwrócimy się do komisji krajowej o pilne zorganizowanie manifetsacji przed siedzibą dyrekcji generalnej poczty w Warszawie" - mówił podczas spotkania ze strajkującymi przewodniczący kaliskiej Solidarności Jan Mlosiński. Jak mówi protest jest legalny, poparty referendum, a postulaty w pełni odzwierciedlają problemy chocby listonoszy

"Solidarnośc domagała się rozwiązeń strukturalnych i podwyżki wynagrodzeń co jest związane ze wzrostem gospodarczym. My jesteśmy przekonani, że strajk jest legalny. Związkowcy przepraszają, ale nie czują się za całą sytuację odpowiedzialni. Odpowiedzialny za obecny stan rzeczy jest dyrektor generalny poczty polskiej"

Listonosz pracujacy w kaliszu zarabia teraz około 1400 złotych. Solidarnośc domaga się podwyżek płac o 400 złotych brutto na jeden etet od stycznia 2008 roku. Protest cały czas trawa i tak będzie do odwołania.

przybylskarc.fm