Szósty z rzędu triumf zanotowali w sobotnie popołudnie koszykarze Stali Ostrów. Podopieczni Kaspra Smektały po zaciętym i dramatycznym meczu pokonali we własnej hali akademików z Kutna 87:82. Zwycięstwo ostrowianom nie przyszło łatwo. Do przerwy prowadził AZS 43:41. O triumfie Stali zadecydowały ostatnie sekundy meczu. Mówią najlepsi na parkiecie Bartosz Gruszka i Michał Kaczmarek oraz trener Stali Kasper Smektała:

"Zostawiliśmy na parkiecie całe serce. Cieszymy się, że jest tego efekt. Nie byliśmy wyżsi od rywala, ale na pewno waleczniejsi. Wyszło tak jak zakładali trenerzy Smektała i Perkiewicz. Mam nadzieję, że kibiców także są zadowoleni. Przy okazji serdecznie im dziękujemy, bo jeżdżą za nami i są naszym szóstym zawodnikiem" - podkreślał Bartosz Gruszka.

"Był to naprawdę bardzo ciężki mecz. Cieszymy się, że wygraliśmy i obyśmy kontynuowali zwycięską passę w przyszłości. Fajnie, że rzuciłem te decydujące punkty, ale to koledzy dogrywali mi w całym meczu bardzo dużo piłek", dodał Michał Kaczmarek.

"Z ostatnich sześciu meczów był to zdecydowanie najtrudniejszy przeciwnik. AZS Kutno to drużyna bardzo silna budowana przed sezonem pod kątem awansu do pierwszej ligi. Tym bardziej cieszymy się, że udało nam się ich pokonać" - podsumował trener Smektała.

Najwięcej punktów dla Stali rzucili: Kaczmarek 21, Gruszka 18 i Małecki 17. Stal z bilansem 11 zwycięstw i 10 porażek zajmuje szóste miejsce w drugoligowej tabeli.

kmiecikrc.fm