Wreszcie kaliskim siatkarzom udało się pokonać akademików z Zielonej Góry, choć nie bez kłopotów. W meczu 15 kolejki, w hali przy Łódzkiej Colman Kalisz wygrał z AZS-em Zielona Góra 3:1 i zrewanżował się za wyjazdową porażkę w pierwszej rundzie. Ale gra kaliszan momentami pozostawiała sporo do życzenia, zwłaszcza w pierwszym, przegranym do 17-tu secie. Kolejne odsłony gospodarze wygrali do 19, 13 i 22, ale trener Marian Durlej miał sporo zastrzeżeń do swoich podopiecznych.

"Ważne są trzy punkty, ale to co ja momentami przeżyłem na ławce to po prostu horror. Chłopcy muszą wreszcie zrozumieć, że żaden przeciwnik nie położy się przed nimi. A nasi rywale z Zielonej Góry to dynamiczny i ułożony zespół, do tego dobrze bijący. Dlatego trzeba założyć blok, ruszać się w polu, a przede wszystkim przeciwko takiej drużynie trzeba dobrze przyjąć zagrywkę. Tego wszystkiego brakowało w pierwszym secie i przeciwnik robił co chciał. No i cały czas ta niepotrzebna nerwówka".

Podobnie w czwartym secie kaliszanie prowadzili już 17:10, ale za chwilę roztrwonili przewagę i było 18:17. Na szczęście w samej końcówce gospodarze się przebudzili i, wygrywając tę partie, wywalczyli kolejny komplet punktów. Najlepszym zawodnikiem spotkania został wybrany Krzysztof Porada. A kolejny mecz na własnym parkiecie kaliscy siatkarze rozegrają już w sobotę, 5 lutego. Ich rywalem będzie ostatni w tabeli zespół ze Świnoujścia.

KS Colman Kalisz - AZS UZ Zielona Góra 3:1 (17:25, 25:19, 25:13, 25:22)

Colman: Spychała, Porada, Janczak, Lipa, Melnarowicz, Łukasik oraz Wroniecki (l), Kowalewski, Sęk, Lis

AZS UZ: Świerzewski, Matuszewski, Grześkowiak, Kaczorowski, Kępski, Bitner oraz Zasowski (l), Gałka, Przyborowski, Paluch, Mariaskin

figielrc.fm