Michał Szczepaniak zwyciężył w XII Memoriale Rifa Saitgariejewa. Żużlowiec Włókniarza Częstochowa zdobył 14 punktów i w decydującym o zwycięstwie biegu dodatkowym spotkał się z Robertem Miśkowiakiem. Niestety, reprezentant Intaru Lazur Ostrów prowadząc przed Szczepaniakiem nie opanował motocykla i zanotował upadek. Mówią zwycięzca turnieju Michał Szczepaniak i drugi w zawodach Robert Miśkowiak.

„W pierwszym biegu startowałem z czwartego pola, a tutaj w Ostrowie jest naprawdę ciężko zwyciężać spod bandy. Niewiele brakło, ale ostatecznie przegrałem z Robertem Miśkowiakiem. Później wygrywałem cztery razy i myślę, że w biegu dodatkowym też wygrałbym z Robertem, gdyby on nie zanotował wywrotki. Ogólnie jestem bardzo zadowolony" - mówi Szczepaniak.

„Czuję niedosyt, bo moim planem na zawody było zwycięstwo. Prowadząc bieg miałem upadek i niestety marzenia o zwycięstwie się skończyły. Trafiłem na koleinę. Pociągnęło mnie i ciężko było uratować się przed bandą. Próbowałem wszystkiego, by nie upaść, ale siła odśrodkowa jest okrutna. Dokleiło mnie do bandy i z tego powodu przewróciłem się" - dodaje Miśkowiak.

Trzecie miejsce na podium zajął David Ruud, który w wyścigu dodatkowym pokonał Czecha Mateja Kusa. Piąty był Anglik, James Wright.

kmiecikrc.fm