Do wypadku doszło w sortowni odpadów ostrowskiego MZO. Jedna z pracownic zakłuła się strzykawką, która była wśród zwykłych śmieci.
„To kolejny przypadek, który pokazuje, ze nawet niebezpieczne, medyczne odpady , które podlegają innym rygorom znajdują się w ogólnych pojemnikach"- powiedział w środę Radiu Centrum prezes spółki Andrzej Strykowski: „Na sortowni jedna z pracownic ukłuła się i teraz czeka ją seria badań, szczepień i pół roku niepewności, czy nie jest zarażona jakimiś chorobami. Każdy kto wytwarza tego typu odpady medyczne, niebezpieczne powinien mieć podpisaną umowę na ich odbiór. One podlegają zupełnie innym procedurom, są unieszkodliwiane w spalarni w Koninie. Większość gabinetów tego typu umowy ma, ale część właśnie strzykawek, igieł, lekarstw trafia jednak do sortowni."
W Ostrowie w pojemnikach do segregacji nadal znajduje się 50 procent balastu, czyli odpadów, które nie powinny tam trafić. W tym również tych niebezpiecznych dla życia i zdrowia.

zeidlerrc.fm