Trudno, motocyklista popełnił błąd za który zapłacił życiem... Takie rzeczy się zdarzają i zawsze będą się zdarzać. Może jutro któryś z was popełni taki błąd i go osrają w necie. Dziwi mnie tylko oburzenie tych wszystkich kierowców samochodów, którzy uwarzają się za świętych. A ja codziennie widuje wielu debili w samochodach, którzy jeżdża jak pizdy nie sygnalizują manewrów i robią inne głupie rzeczy.
Ostatnio gdy jechałem samochodem zgodnie z przepisami to spotkałem się z agresją innych kierowców, którzy trąbili, mrugali światłami podjeżdżali blisko zderzaka bo blokowałem im drogę jadąc prawidłowo 50 km/h. W tym kraju nie ma kultury, jest wrogość i nienawiść chociaż wszyscy tacy qrwa tacy pobożni.
GDYBYM ZGINĄŁ W WYPADKU TO NIE ODDAM NIKOMU NARZĄDÓW, NIECH ZGNIJĄ W PIACHU. Taki zapisek mam w dokumentach i poinformowałem o tym rodzinę. SRAM NA WAS LUDZIE

RIP

prawo jazdy kat A to pojęcie względne? Czyli w związku z tym wg Ciebie nie musiał go mieć? Puknij się kolego w czoło. Jeżdże na sprzętach od 13 lat i zgodzę się z Tobą w tym że najlepszym nauczycielem są tysiące wyjechanych kaemów, a i pomimo tego czesto ma się podbramkową. Ale nie opowiadaj że prawko to pojecie względne, skoro to taka fikcja to czemu te dziesiątki kozaków bez kwitu tego nie zrobią? wtedy chociaż była by szansa, że dzieciaki miały by przez chwile na kursie nikłe 20KM do opanowania, a nie wsiadzie na wrotke i zdziwi sie na pierwszej prostej. Nie pisz takich bzdur bo nie jeden dzieciak Ci uwierzy i bedzie kolejna tragedia. Szkoda chłopaka...

Oczywiście, jestem winny temu że motocyklista jeździ 200km/h, jestem też winny temu że w normalnym ruchu ulicznym jeździ na jednym kole że o innych wygłupach nie wspomnę.
Biedny motocyklista wystraszył się. Czego? Tego że przed nim jedzie samochód? Przecież to normalka. Niebezpieczny manewr to on wykonał już w momencie wyjazdu na drogę publiczną (nie posiadał uprawnień do kierowania motocyklem), drugi niebezpieczny manewr to zapewne jazda z prędkością znacznie przekraczającą dopuszczalną, trzeci manewr niebezpieczny to niezachowanie bezpiecznej odległości od poprzedzającego pojazdu. Co za tym idzie, jeśli kierowca samochodu przed nim musiał zacząć gwałtownie hamować to automatycznie ten biedny motocyklista nie mógł wyhamować i uderzył w tył samochodu, co doprowadziło do całkowitej utraty kontroli nad motocyklem i przez to znalazł się na drugim pasie, uderzając w prawidłowo jadący pojazd.
Prawo jazdy nie ma na celu uczyć opanowania maszyny która dysponuje takim stosunkiem mocy do masy własnej. Ono ma na celu weryfikację podstawowych umiejętności manewrowania, znajomości przepisów ruchu drogowego oraz umiejętności ich zastosowania w ruchu ulicznym. Nikt po kilku godzinach jazdy i egzaminie nie wychodzi na ulicę będąc mistrzem kierownicy. Ale wielu o tym zapomina, zarówno samochodziarzy jak i motocyklistów. A jak chcesz się uczyć panować nad taką maszyną przy takich mocach to idź lepiej na tor, tam nie będą przeszkadzać Ci ani drzewa ani samochody, nie będziesz też zagrażać nikomu prócz samego siebie.
Za dużo już widziałem, żeby uwierzyć w bajki o przepisowo jeżdżących motocyklistach, a tych niewielu którzy jeżdżą rozsądnie może mieć pretensje do swoich kolegów, którym się wydaje że każdy z nich to polski Michael "Mick" Doohan, o stosunek do nich innych użytkowników dróg.

Szkoda nie szkoda, co nie zmieniłoby faktu iż sam sobie jest winien. A jak ktoś jeździ w taki sposób to musi być debilem bo oprócz swojego życia ryzykuje również życie osób postronnych, które mają to nieszczęście znaleźć na drodze kretyna.
PS: Jak nie znasz innego słownictwa to lepiej na następny raz zrób sobie w łeb to co napisałeś, zamiast coś napisać.

To mogłeś być też ty gdyby w ciebie walnął swoim motorem jadąc jak wariat. Byłoby jeszcze jednego "mędrca" mniej.

A nawet jesli ciagle by wyprzedzal. Każdy ma prawo do wyprzedzania, nie tylko "krolowie szos"

Ty Dino Rossi czytanie ze zrozumieniem się kłania,wyrazy współczucia dla rodziny swoją drogą,ale koleś nie przestrzegał podstawowych form zachowania się na drodze.Gdyby uderzył w drzewo to też byś napisał,że głupie drzewo stanęło Mu na drodze??
Niestety ale selekcja naturalna zbiera swoje żniwo,trzeba mieć troszkę w głowie i być przewidywalnym,zasada ograniczonego zaufania się kłania.

baran jestes gosciu !!!!

Piszesz o patrzeniu w lusterka, ale jeśli ja jadę 90 czy 100km/h to bym musiał nic innego nie robić tylko patrzeć w lusterko czy czasami jakiś debil na motocyklu nie nadjeżdża 200km/h czy nawet więcej. Niech jedzie sobie ze 130km/h to każdy zdąży go zauważyć. A nie że ja spojrzę w lusterko i jest czysto a za 3 sekundy wyprzedza jakiś koleś na motorze. Można jeździć szybko ale z głową i na dobrych drogach, których u nas prawie nie ma.

Oj oj, nie bulwersuj się tak, bo w tym przypadku akurat była ewidentna wina motocyklisty.......