Ogromnym zainteresowaniem cieszy się towarzyski mecz szczypiorniaka reprezentacji Polski i Gruzji, który będzie głównym punktem jubileuszowych uroczystości z okazji 90-lecia piłki ręcznej na ziemiach polskich. Ponad dwa tysiące darmowych wejściówek na ten międzypaństwowy mecz rozeszło się jak ciepłe bułeczki. - Wielkie widowisko w hali Winiary Arena rozpocznie się już w najbliższą sobotę o 16-tej - zapowiada wiceprezydent Kalisza Taduesz Krawczykowski, przewodniczący komitetu organizacyjnego jubileuszu:

"Główne uroczystości odbędą się w hali Winiary Arena. O 16.00 odsłonimy tablicę upamiętniającą jubileusz 90-lecia. Tablica w holu jest już gotowa, zapraszam kaliszan by ją obejrzeli. Potem czeka nas naprawdę efektowne widowisko, a na koniec mecz Polska Gruzja. Muszę dodać, że zainteresowanie wejściówkami naprawdę nas miło zaskoczyło. To oznacza, że po roku, od kiedy piłka ręczna w Kaliszu zaczęła się odradzać kibiców szczypiorniaka przybyło i to sporo. Na pewno na meczu będzie wspaniały doping i atmosfera".

Mecz Polska Gruzja poprzedzi widowisko muzyczno-sportowe z udziałem kilkusetosobowej grupy kaliskiej młodzieży. Sam pojedynek rozpocznie się o 17.30. Obie reprezentacje zapowiadają, przyjazd do Kalisza w najmocniejszych składach. Tymczasem organizatorzy jubileuszu apelują do kibiców by po pierwsze ubrali się w biało - czerwone barwy, po drugie żeby pojawili się w hali na Dobrzecu odpowiednio wcześniej. W ten sposób uda się rozładować kolejki i korki których na pewno nie da się uniknąć podczas tego wielkiego sportowego wydarzenia.

figielrc.fm

Tomasz Majewski - mistrz olimpijski z Pekinu w pchnięciu kulą gości dzisiaj w Ostrowie. Spotkał się już wcześniej z władzami miasta, a także młodzieżą w Gimnazjum nr 1. Obecnie jest gościem specjalnym trwającej właśnie inauguracji V edycji Funduszu Grantowego Dobrego Sąsiedztwa dla Ostrowa Wielkopolskiego.

Tomasz Majewski zdobył dla Polski pierwszy w Pekinie złoty medal, a dopiero drugi w historii w konkurencji pchnięcia kulą. W porównaniu z Igrzyskami w Atenach, gdzie był osiemnasty postęp poczynił ogromny.

„Chciałem dużo lepiej wystartować niż na poprzednich Igrzyskach. Cztery ciężko przepracowane lata dały dobry rezultat" - mówi mistrz.

Praca na treningach to raz, ale dwa trafienie z formą w ten odpowiedni moment. A Majewski wstrzelił się idealnie, bijąc rekordy życiowe właśnie w Pekinie.

„Ostatnio udaje mi się bić rekordy życiowe na najważniejszych imprezach. O to chodzi w sporcie. Coraz trudniej bić swoje najlepsze wyniki, ale trzeba ciągle pracować nad sobą".

Jakim uczuciem było wysłuchanie Mazurka Dąbrowskiego na Stadionie Olimpisjkim w Pekinie?

„Na pewno wspaniałym i niezapomnianym. Reprezentanta Polski nie może spotkać nic piękniejszego. Warto na to czekać"

- podkreśla potężny kulomiot, który w Ostrowie gości po raz pierwszy.

„Przejeżdżałem wcześniej przez Ostrów, ale w samym mieście jestem pierwszy wraz. Wrażenia są pozytywne, ale na razie mało widziałem" - kończy Majewski.

kmiecikrc.fm

Podbudowani niespodziewanym zwycięstwem nad Anwilem Włocławek koszykarze Atlasu Stali Ostrów przystąpią jutro do kolejnego meczu. Tym razem rywalem zespołu Andrzeja Kowalczyka będzie Victoria Górnik Wałbrzych. Początek spotkania w hali przy ulicy Kusocińskiego w sobotę o godzinie 17.00.
To będzie pojedynek dwóch chyba najbardziej nieobliczalnych drużyn w Polskiej Lidze Koszykówki. Atlas z bilansem 5 zwycięstw i 6 porażek jest dziewiąty w tabeli. Ostrowianie w ostatniej kolejce zagrali wspaniale i wygrali na wyjeździe z Anwilem. Wcześniej jednak potrafili przegrać u siebie ze Sportino i Kotwicą. I właśnie pytanie, jak zagrają jutro podopieczni Andrzeja Kowalczyka? Skutecznie w obronie i szybkim kontratakiem jak we Włocławku, czy może tak przeciętnie jak ostatnio przed własną publicznością w meczu z Kotwicą?
Victoria Górnik Wałbrzych - choć zwycięstwo ma już w samej nazwie drużyny - w tym sezonie wygrywała zaledwie trzykrotnie. Nigdy na wyjeździe. Pokonała za to u siebie m.in. Prokom i mocno napsuła krwi Turowowi. W zespole z Wałbrzycha mamy sporą kolonią graczy Śląska Wrocław oraz trenera Andrzeja Adamka. Oni już raz w tym roku przegrali w Ostrowie. Jutro będą pewnie żądni rewanżu.

kmiecikrc.fm

Kolejnej porażki na własnym parkiecie doznali kaliscy koszykarze. Tym razem AZS OSRiR PWSZ Kalisz przegrał w hali przy Łódzkiej z Sudetami Jelenia Góra 67:76. Po pierwszych dwóch kwartach goście prowadzili sześcioma punktami 43:37. Potem gospodarze skuteczniej grali w obronie i zaczęli dorabiać straty.
Na trzy minuty przed końcową syreną kaliski AZS wyszedł na trzypunktowe prowadzenie 66:63. W tym momencie kaliszanie zaczęli fatalnie pudłować i faulować w obronie. W efekcie praktycznie samymi rzutami osobistymi, goście z gór zdobyli 13 oczek i zdecydowanie wygrali trudny pojedynek w Kaliszu.

Dla kaliskiej ekipy, najwięcej 15 punktów zdobył Sławomir Buczyniak. Małym usprawiedliwieniem dla gospodarzy może być brak wysokich graczy, wyeliminowanych przez kontuzje. Szczególnie na parkiecie brakowało Jakuba Dryjańskiego. Po tej porażce kaliski AZS wciąż znajduje się w dole pierwszoliogowej tabeli, na 14 miejscu.

AZS PWSZ Kalisz - Sudety Jelenia Góra 67:76 (23:19, 14:24, 18:15, 12:18).

figielrc.fm