Ostrowska spółka komunalna i jej prezes oskarżają swojego pracownika i radnego miejskiego Piotra Lepkę o zniesławienie. Do ostrowskiego sądu wpłynęły dwa osobne akty oskarżenia dotyczące zachowania i publicznych wypowiedzi radnego, który o otrzymaniu pozwów poinformował publicznie na sesji.
Radny Piotr Lepka z klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości sprawuje mandat pierwszą kadencję i od niemal 18 lat jest pracownikiem Ostrowskiego Zakładu Ciepłowniczego – miejskiej spółki zajmującej się produkcją i dystrybucją ciepła i energii elektrycznej. W swoich licznych interpelacjach wielokrotnie odnosił się do działalności OZC-u, w którym jest cały czas zatrudniony.
Podczas ostatniej sesji radny publicznie poinformował, że został pozwany przez spółkę i jej prezesa Mariusza Bolacha, łącząc to bezpośrednio ze swoją działalnością w radzie miejskiej. „W pracy radnego wielokrotnie spotykałem z brakiem przejrzystości ze strony władzy, która zasłania się tajemnicą przedsiębiorstw, albo udziela wybiórczych i wymijających odpowiedzi. Spotkałem się też z przejawami braku tolerancji na opinie wyrażane przeze mnie w prasie lub w mediach społecznościowych. Ze smutkiem stwierdzam, że moja aktywna postawa radnego opozycji przyniosła mi nie tylko nieprzyjemne sytuacje w życiu zawodowym, które wywierały też wpływ na życie osobiste, ale również doprowadziła mnie do sądu” - powiedział radiuCENTRUM Piotr Lepka.

fot. materiały radnego Piotra Lepki
Nieoczekiwanie, prezesa spółki miejskiej broniła z mównicy prezydent Beata Klimek
„Wolność słowa ma swoje granice. W momencie kiedy posługując się wolnością wypowiedzi posługujemy się insynuacjami, kłamstwami, oskarżeniami rzucanymi w przestrzeń publiczną bez żadnego dowodu, osoba obrzucona tymi insynuacjami ma pełne prawo dochodzić swoich prawa przed wymiarem sprawiedliwości. Nie dziwię się więc, że pan prezes postanowił walczyć o swoje dobre imię przed wymiarem sprawiedliwości, bo ja na jego miejscu zrobiłabym dokładnie to samo. I będę tak robić, jeśli zajdzie taka potrzeba” - powedziała podczas sesji arady miasta Beata Klimek.
Prezes Bolach nie powiedział oficjalnie, czego dokładnie dotyczą oba pozwy. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że prezes skarży radnego za jego publicznie wygłaszane w miejscu pracy opinie na swój temat, a spółka poczuła się zniesławiona za wypowiedzi radnego w jednej z publikacji prasowych. Kto ma rację? To wyjaśni oczywiście sąd, ale trudno nie zauważyć, że te pozwy wpisują się w atmosferę panującą w ostrowskiej radzie, w której na 23 radnych mamy obecnie pięć spraw, które mogą się skończyć odebraniem mandatu i teraz dwa pozwy o zniesławienie.